poniedziałek, 13 czerwca 2011

W hotelowym raju

Hultajstwo uwielbia pomieszkiwanie w hotelu.
Szczególnie w takim z krytym basenem.
Życzeniu dziecka stało się zadość i znaleźliśmy odpowiedni hotel z basenem.
Wprawdzie wieczorem byliśmy już tak zmęczeni, że my (rodzice) najchętniej zwalilibyśmy się do łóżka, ale jak się posiada na własność mały gejzerek tryskający energią przez większą część doby to nie ma zmiłuj się i trzeba wskoczyć w stój kąpielowy i pognać na basen. Na szczęście woda w basenie ciepła, dużo cieplejsza niż zwyczajowo w tego typu obiektach, a do tego obowiązkowo jest tak zwana hot tub czyli jacuzi z gazowanym ukropem - to chyba najbardziej adekwatne określenie bąbelkowej kąpieli o temperaturze na granicy wytrzymałości.

Zdjęć z basenu nie będzie, ale za to będzie zdjęcie mebla, które zamieniło w oczach Smyka hotelowy pokój w raj na ziemi.




Trafił nam się pokój rodzinny z wydzielonym aneksem dla dzieci a w nim - piętrowe łóżko! Spełnienie marzenia pięcioletniego chłopczyka - jedynaka.
Kiedy Smyk zobaczył to łóżko, przez resztę wakacji moglibyśmy nie opuszczać hotelu, i tylko biegać między basenem a górną prycza.

Mebel został odpowiednio potraktowany - jako plac zabw i tor przeszkód.
Żeby było jeszcze bardziej czadowo, aneks miał swój własny telewizor, i Smyk mógł oglądać bajki w łóżku!




W ściance oddzielającej pokój dziecięcy od pokoju rodziców było okienko. Smyk oczywiście zaglądał do nas cały czas i sprawiało mu to ogromną radochę.




Kiedy przyszła pora spania, nie było problemów z zagnaniem dziecka do łóżka. Oczywiście Smyk spał na górze a ja tylko dwa razy wstawałam i dosuwałam go do ściany żeby nie spadł. Tata rozesłał na dole wszystkie koce i poduszki, żeby w razie czego złagodzić nieco upadek, ale na szczęście Hultajstwo nie spadło.

Wygląda na to, że teraz, wybierając się na wakacje, będziemy musieli szukać hotelu nie tylko z basenem, ale jeszcze z piętrowym łóżkiem.
W związku z tym planujemy przetestować spanie pod namiotem...

11 komentarzy:

Aneladgam pisze...

No mógł się poczuć na maksa rozpuszczony, że się tak kolokwialnie wyrażę ;)

Ulcia pisze...

i to się nazywają wakacje pełna gębą!
aj, pomarzyć miła rzecz. U nas tylko weekendowe wypady nad ocean, a tyle by się chciało!
Asieńko, do czynnych wróciłam, za chwilkę zbiorę się i napisze dłużej. a zaufanie ślicznie dziękuję!
Pozdrawiam cieplusio całą wędrowną gromadkę. Medal Wam się należy!

AsicaN pisze...

Miałam piętrowe łóżko i kochałam spać na górze :-) Pływać nie umiem, więc basen zbędny,ale do jacuzzi bym wskoczyła :D

Ataner pisze...

Smykowi spodobalo sie zycie wedrowca tym bardziej, ze trafil wam sie wspanialy hotel na koniec dnia.
Wierze, ze biwakowe zycie i spanie w namiocie tez mu sie spodoba:))

Ataner pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Ataner pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Ataner pisze...

Przepraszam za zamieszanie ktore spowodowalam w komentarzach. 5:30 to jak widac pora zupelnie nieodpowiednia dla mnie, dla komputera tez bo ociagal sie z zamieszczeniem tresci i kliknelam az trzy razy.
Jak komentowac to przynajmniej po trzeciej kawie.
Pozdrawiam serdecznie:)

urszula97 pisze...

Wspaniale,najważniejsze,ze Smykowi się spodobało i rodzicom,ale pomysły maluch ma.

Motylek pisze...

Magda - i chyba właśnie tak się poczuł, o co chodziło - wszak byliśmy na wakacjach!

Ulcia - ale wiesz, to tylko 4 dni były te nasze wakacje...

Asia - a ja nie miałam piętrowego łóżka i tak troszkę rozumiem radość Hultajstwa...

Ataner - Dzieciaki przeważnie lubią biwakowanie i spanie w namiocie, Póki co mamy namiot rozbity w ogródku - ku ogromnej radości Smyka.
Zamieszaniem się nie przejmuj - kobieto, co Ty robisz przed monitorem o tak nieludzkiej porze???

Urszula - oj ma to moje dziecko pomysły, ma...

Motylek

ullak pisze...

Pomysł z namiotem w tej sytuacji naprawdę niezły. Po takich atrakcjach może być trudno Smykowi dogodzić ;-)

Motylek pisze...

Ullak - właśnie tego się obawiam - że trudno mu będzie teraz dogodzić. Zobaczymy jak będzie pod namiotem.

Motylek