czwartek, 4 czerwca 2015

Pocałuj żabkę w łapkę czyli Jessie M Honeyman State Park

W ostatni poniedziałek maja obchodzony jest w USA Memorial Day (Dzień Pamięci). Długi weekend rozpoczyna także sezon letni. W tym roku długi weekend wypadł dość wcześnie, ale jak w poprzednich latach, pogoda wcale nie była letnia.

Mimo to wybraliśmy się na te kilka dni nad ocean, do Brookings, miejscowości położonej na samym południu oregońskiego wybrzeża. Dalej jest już Kalifornia.

Ponieważ Emilia od początku maja obywa się w ciągu dnia bez pieluchy, trzeba było częściej zatrzymywać się w celu wiadomym - udało nam się uniknąć wypadków podczas jazdy w obie strony, mimo, że przejechaliśmy dość sporo mil (+/-240 mil w jedną stronę).

Pierwszy przystanek - Jessie M Honeyman State Park, a w zasadzie to jego część przy jeziorze Cleawox.

Cleawox Lake, Oregon
Pogoda taka sobie, pochmurno, chłodno i mokro, choć akurat nie padało. Pospacerowaliśmy nieco nad jeziorem - gałęzie-pistolety znalezione tamże do tej pory wozimy w samochodzie.


W pewnym momencie natknęliśmy się na żabę, dość sporą, ale zanim Krzyś zdecydował się sprawdzić czy to aby nie zaklęta księżniczka, potencjalna moja synowa zwiała - pewnie czeka na swojego księcia z bajki i pogardziła nie herbowymi śmiertelnikami.


Nie nad samym brzegiem, ale dość blisko, rośnie sobie lasek, a w nim wypatrzyłam kwitnące właśnie rododendrony.


Dzieci trochę pobiegały, zjadły przekąski, załatwiły potrzeby fizjologiczne - i mogliśmy ruszać dalej. O czym ciąg dalszy nastąpi.

1 komentarz:

hrabina pisze...

skoro żabka uciekła, to nie była przeznaczona dla Krzysie :)