Emilia nie była zainteresowana obiadem - zjadła raptem kilka frytek. Natomiast Krzyś mnie zadziwił - zjadła całą dorosłą porcję, bardzo ładnie posługując się widelcem i nożem.
Po obiedzie poszliśmy na krótki spacer w kierunku portu i molo.
Po drodze natknęliśmy się na rybę wykonaną w ramach projektu Washed Ashore ze śmieci wyrzuconych przez ocean na plażę.
A za rogiem, już w środku, reszta ekspozycji.
2 komentarze:
Projekt bardzo ciekawy, ale jednocześnie smutny, bo uświadamia nam, jak bardzo zanieczyszczamy środowisko! Ciekawe czy da to niektórym do myślenia?
Hrabina - ja mialam takie same odczucia.
Motylek
Prześlij komentarz