piątek, 19 czerwca 2015

Kocyk w Misie i pantofelki dla Maleńkiej

Kilka lat temu dostałam od Poziomki  dwa ogromne motki włóczki Caron 3/4 Pound (340 gram, 100% akryl).  A było to na długo zanim pojawiła się na świecie Emilia. Melanż, kolorystycznie zdecydowanie na wyroby dla małych dziewczynek, z racji różu, leżał i czekał, aż nadejdzie jego czas.

I nadszedł, wraz z nadzieją na Małą Dziewczynkę w pewnej bezdzietnej dotąd rodzinie. Postanowiłam wydziergać dla tejże Małej kocyk.


Na kocyk o wymiarach 90 na 95 centymetrów, robiony na drutach 4 mm, wyszło 462 gramy, czyli cały jeden motek i 1/3 drugiego. Miałam ogromną ochotę na wzór w misie Teddy Bear Baby Blanket Barbary Breiter i właśnie z niego skorzystałam robiąc ten kocyk. Niestety z racji melanżowej włóczki misie kiepsko widać i trochę żałuję, że nie zdecydowałam się na zwyczajny ryż, którym jest zrobiona plisa - co bardzo ładnie wygląda. Dodatkowo cały kocyk obrobiłam na szydełku oczkami rakowymi.





Do kocyka dołączyłam jeszcze pantofelki, które zrobiłam kilka miesięcy temu z resztki (13 gram) włóczki Plymouth Yarn Dreambaby (50 % akryl, 50% nylon), druty 2.5 mm.


Pantofelki to moje ulubione Slip-Ons Zoe Mellor z książki "50 baby bootees to knit."
Dodałam wiązania i kokardki.



Kocyk i pantofelki już są u przyszłej mamy, została tylko Emilkowa myszka Angelina.

4 komentarze:

Dendrobium pisze...

Motylku, prześliczny ten kocyk. Misie też widać;)
Pozdrawiam

Urszula97 pisze...

śliczny kocyk, szkoda że misiaczki nie zostały zrobione z jednokolorowej włóczki,byłby inny efekt,kapcuszki przesłodkie,

Joanna pisze...

Dendrobium - Dziekuje za mile slowa!

Urszula - oj, nie mam czasu na zabawy z zakardami. Z pewnoscia misie bylyby lepeij widoczne, ale pewnie nie skonczylabym kocyka na czas a juz nastepny klient czeka w kolejce - tez jeszcze w mamusinym inkubatorku, ale wrzesien coraz blizej.

Motylek

Renula pisze...

Śliczne kolorki ......misiaki też widac ;)