Chłodne poranne powietrze sprawia, że Emilka śpi jak marzenie jeszcze długo po powrocie do domu, dając mamie czas nie tylko na zjedzenie w spokoju śniadania, ale nawet na zabawę na komputerze. A oto efekt: kilka ostatnich fotek mojej Kruszynki i najpiękniejsza muzyka dla uszu mamy - śmiech mojego mniejszego Słoneczka:
Na pierwszym zdjęciu filmu Emilka pozuje w ślicznym ubranku, które dostała od mojej kuzynki - uwielbiam zestawienie różu i brązu w garderobie bobasków!
2 komentarze:
Sliczna jest :)
jak słodko się śmieje a zdjęcia profesjonalnie wykonane, mała słodkość.
Prześlij komentarz