wtorek, 16 października 2012

Ślicznotka

Nasi sąsiedzi mają młodą kotkę.
Mają też cztery wnuczki, które kotkę tę męczą straszliwie. Nie dają jej chwili spokoju, więc biedne zwierzę salwuje się ucieczką za płot, na nasze podwórko. I tutaj wpada w gościnne ramiona Smyka:


Hultajstwo z miejsca z kicią się zaprzyjaźnił i obchodzi się z nią nader delikatnie. Kicia, nazwana przez syna Cutie, odwzajemniła uczucie, łasi się, mruczy rozkosznie i ledwie Krzyś wyciągnie rękę, żeby ją pogłaskać, przewraca się na grzbiet i wystawia brzuszek do pieszczenia.


Układ wydaje się idealny - nie muszę pamiętać o czyszczeniu kuwety z piaskiem ani o karmieniu zwierzaka, a dziecko ma kotka do zabawy. Biega za nim z miseczką z mlekiem - częstowaliśmy ślicznotkę konkretami, ale głodna nie była. Kociak jest jeszcze młody i lubi się bawić - potrafią z Hultajstwem spędzić i pół dnia na wspólnej zabawie.

Brak komentarzy: