piątek, 11 maja 2012

Zaśpiewaj mi mamo

Smykowi, jak każdemu, bywa czasem smutno. Zwłaszcza wieczorem, kiedy tęskni za tatą będącym w podróży służbowej. Prosi mnie wtedy, żebym mu coś zaśpiewała - pomaga mu to zasnąć.

Nie mogę się wprawdzie pochwalić zbyt pięknym głosem, ale mojemu dziecko się podoba. Występów publicznych raczej unikam.

A które piosenki lubi Hultajstwo najbardziej?

- Jaką piosenkę Ci zaśpiewać?
-"Żeby była taka noc"... i jeszcze tą o gitarze.

Czyli "Dym jałowca" (refren śpiewamy już ostatnio razem) i "Krajkę". A jak trafi nam się wyjątkowo smutny dzień to lecę dalej z repertuarem oazowo-ogniskowym, wzbogaconym o "Stare Dobre Małżeństwo". Na koniec zawsze cichutko śpiewam Smykowi kołysankę (słowa: Ewa Szelburg-Zarembina), którą śpiewała mi mama:

Idzie niebo ciemną nocą,
Ma w fartuszku pełno gwiazd.
Gwiazdki świecą i migocą,
aż wyjrzały ptaszki z gniazd.

Jak wyjrzały - zobaczyły

i nie chciały dalej spać,
kaprysiły, grymasiły,
żeby im po jednej dać!

- Gwiazdki nie są do zabawy,

tożby nocka była zła!
Ej! Usłyszy kot kulawy!
Cicho bądźcie!...A,a,a...

(Tutaj, w o wiele ładniejszym wykonaniu niż moje)




A na koniec - spóźniony narcyz, który kwitnie kiedy już po tulipanach zostaje jedynie wspomnienie.

3 komentarze:

Urszula97 pisze...

Oj kochana ,przypomniałaś mi,ze jeszcze taka kołysanka istnieje, pieknie,jesteś cudowną mamą.

Ela pisze...

O, to trochę inny repertuar. Nie pomyślałam o tych harcersko-oazowych. U mnie są starodawne "zachodźże słoneczko, skoro masz zachodzić" i "jadą jadą dzieci drogą" i szczerze mówiąc już mi się znudziły. Spróbuję skorzystać z inspiracji:)

Motylek pisze...

Urszula - zawsze najlepiej się pamięta to, co śpiewała nam mama...

Ela - piosenek typowo dziecięCych słuchamy w samochodzie, ale jak już mam się produkować wieczorową porą, to wolę śpiewać to co ja lubię. Moja mam ateż nam śpiewała piosenki swojej młodości - niektóre jezcze trochę pamiętam.

Motylek