Wybrałam się dzisiaj w odwiedziny do koleżanki, która co roku zaopatruje mnie w rozsadę pomidorów. Zawsze staram się jej odwdzięczyć, choć nie jest to łatwe, ponieważ koleżanka mieszka za miastem i jelenie traktują jej ogród jak prywatną jadłodajnię. Niektórych roślin już nie sadzi, ale okazuje się, że orlików jelenie jej nie zjadają. Nie wiem, czy to dlatego, że nie gustują w tych roślinach czy może dlatego, że mają spory wybór smaczniejszych opcji. Posłałam koleżance zdjęcia wszystkich moich orlików z zapytaniem, które jej się podobają, i dzisiaj jej zawiozłam te, które wskazała (dwa ostatnie).
Do orlików dołączyłam mój mały eksperyment ogrodniczy — rozsadę papryki, ale o tym będzie kiedy indziej.
Na koniec zdjęcie mojej małej suszarni.
Wiosna to dobra pora na zbiór i suszenie liści na zimowe lecznicze herbatki.
Na zdjęciu widać liście czarnego bzu, borówki amerykańskiej, mięty, i czarnej porzeczki. Czarny bez, posadzony dwa lata temu, podrósł już na tyle, że można rwać liście i nie widać by ubyło na krzaku. W zeszłym roku zbiór był mniejszy i susz skończył się w połowie zimy. Mam nadzieję, że na kolejną zimę będziemy lepiej zaopatrzeni.
3 komentarze:
Śliczne odmiany orlikow tylko trzeba pilnować aby się zbyt mocno nie rozsiały.Pozdrawiam serdecznie.
Orliki śliczne. Także suszę zioła, ale liści czarnego bzu - nigdy. Suszę tylko kwiaty, z których robię znakomite herbatki na kaszel i przeziębienia.
🌷Urszula - Prawda, rozsiewają się, ale za to mogę nimi potem obdarowywać chętnych.
🌷Antonina - Moje czarne bzy są jeszcze małe i nie mają aż tylu kwiatostanów, żeby wystarczyło na całą zimę, więc ratuję się czym mogę. W zeszłym roku był tylko jeden koszyczek kwiatów, w tym roku jest już lepiej.
🦋 Motylek
Prześlij komentarz