poniedziałek, 9 września 2013

Niewypał rozmiarowy, czyli Helena trzecia

Nudą wieje ostatnio w Okruchach, przynajmniej w kwestii robótek ręcznych - nic tylko te Heleny i Heleny! Dzisiaj trzecia, i obiecuję, że chwilowo ostatnia. Chwilowo! Coś mi tam podszeptuje, że come back tego uroczego wzoru nastąpi i to prędzej niż później...


Helena Nr 3 miała stanowić prezent na czwarte urodziny mojej siostrzenicy, ale nie wycelowałam z rozmiarem (tak to jest jak się nie chce robić próbki i obliczeń) i wyszedł mi rozmiar na 6-7 lat zamiast na 4. Stanęłam wobec dylematu co z tym fantem zrobić. Pruć mi było szkoda. Podarować solenizantce o tyle za duży? Zostawić dla Emilki? Myślałam, myślałam i wymyśliłam, że sprawdzę czy może sweterek będzie pasował na córeczkę koleżanki, Zuzię, dla której już od bardzo, bardzo dawna niczego nie zrobiłam.

Wczoraj spotkaliśmy się ze znajomymi, mimo, że było gorąco, Zuzia (6,5 lat) sweterek przymierzyła i ...


Jak bym starała się dopasować rozmiar do wzrostu Zuzi, z pewnością aż tak dobrze bym nie wcelowała!

Helena trzecia powstała z włóczki Wool-Ease Lion Brand (85 gr/180 m; 86% akryl, 10% wełna, 4% wiskoza), z którą już wcześniej miałam do czynienia - włóczka dobrze znosi pranie w pralce a przy wyrobach dla dzieci ma to spore znaczenie.


Sweterek robiłam na drutach 4 mm i wyszło mi na niego 255 gram włóczki (540 m). Przy czym zauważyłam, że włóczka jest cieńsza niż kiedyś, i to nie tylko nieuchwytne wrażenie - miałam resztkę z poprzedniej robótki, więc mogłam porównać. Aż sprawdzałam etykietę, czy przez pomyłkę nie kupiłam innej włóczki, ale nie. Po prostu producent oszczędza - jak chyba wszyscy producenci wszystkiego od jakiegoś czasu. Kiedyś tę włóczkę przerabiałam na drutach 5 mm, teraz sięgnęłam po 4 mm.

Opis wykonania Heleny autorstwa Alison Green można znaleźć tutaj - wprawdzie po angielsku, ale za to za darmo.

4 komentarze:

Leptir pisze...

śliczna ta Helena, każda, która wydziergałaś.... nawet w wersji dorosłej by sie sprawdziła....
a z grubością wełny masz racje, ja poznałam sie na Sonacie, teraz jest cieniutka a była taka mięsista... kurde wszyscy w koło tylko oszukuja....
serdeczności

jagodaj pisze...

A mnie się podoba i to bardzo:)

hrabina pisze...

Śliczny sweterek i najważneijsze, że nie musiałas pruć, ani czekać i czekać, kiedy Emilia do niego dorośnie:)

pozdrawiam

Anka

Motylek pisze...

Leptir - Dziękuję za miłe słowa.
Szkoda, że tak pogarsza się jakość włóczek, do których się przyzwyczaiłyśmy...

Jagodaj - A ja się cieszę, że Ci się podoba, i to bardzo!

Hrabina - Dziękuję! To chyby było najlepsze wyjście w tej sytuacji.

Motylek