Od miesiąca nie padało. Nawet kiedy było zimno, nie spadła ani kropelka deszczu. Zaczęłam więc regularnie podlewać ogródek, żeby utrzymać zieleń. Zdjęcia poniżej nie prezentują wszystkiego co kwitnie. Trochę trudno robić zdjęcia z Małą, którą aparat fascynuje. A kiedy śpi, nie zawsze jest odpowiednia pora jeśli chodzi o nasłonecznienie. Ale trochę piękna udało się uwiecznić. Miłego oglądania!
3 komentarze:
Cudności! Zwłaszcza maki lubię. Kiedy jeździłam na uniwersytet z okna pociągu było widać skarpę, na której rosły. Cudny widok:)
Agata - ja też bardzo lubię maki, choć te nie są takie, jakie pamiętam z Polski. Mają ogromne, raczej pomarańczowe niż czerwone kwiaty, ale i tak mi się podobają.
Motylek
prestiżowa strona, spójrz na moją!
Prześlij komentarz