W połowie grudnia odeszła na urlop macierzyński wychowawczyni Krzysia. Ponieważ wróci do pracy dopiero we wrześniu, na jej miejsce zatrudniono panią, która do tej pory przychodziła na zastępstwa. Pani Welle, jak każdy nauczyciel, ma swoje sposoby na motywowanie uczniów, i niedawno jeden z tych sposobów wprowadziła w życie.
Co tydzień pani mianuje Bohatera Tygodnia (Hero of the week). W pierwszym tygodniu została wybrana dziewczynka Devyn, w kolejnym (obecnym), nominację otrzymał Krzyś.
Jak można się domyślić, tytuł otrzymuje się za zasługi - na miarę pierwszoklasistów: trzeba mieć zawsze odrobione zadanie domowe, czytać codziennie w domu, być grzecznym w szkole - po prostu trzeba być wzorowym uczniem. I zdaniem pani Welle, Hultajstwo takim wzorem jest.
Na korytarzu zawisło zdjęcie Krzysia, a dzieci z klasy wypisały na karteczkach samoprzylepnych coś miłego o moim dziecku - najczęściej, że jest dobrym kolegą. Pani zadzwoniła też do mnie żeby się upewnić, że Krzyś powiedział mi o wyróżnieniu. Powiedział, a ja jestem z niego bardzo dumna, czego nie ukrywam przed nim, więc mamy cały tydzień świętowania z tej okazji.
W poniedziałek nie było szkoły, ale za to byliśmy na urodzinkach - na kręgielni! Wczoraj Krzyś dostał książkę, a dzisiaj zabrałam go do McDonald's. A w zamrażalniku pojawiły się lody. Podobno w piątek, w szkole, ma dostać jeszcze jakiś drobiazg od pani.
Wszystkie te zabiegi przyniosły zamierzony efekt - jeszcze bardziej nakręciły Hultajstwo, a ponieważ w domu ma nieco ograniczone możliwości bycia wzorowym uczniem, została mu jedynie czytanie - znowu wpadł w szał czytania i czytałby tak do rana gdybym nie zarządziła ciszy nocnej. Udało mi się tak rozegrać sprawę czytania, że i dziecko poczytało, potem ja dziecku poczytałam (akurat dzisiaj Emilia zasnęła wcześniej), i jeszcze zostało trochę czasu na posłuchanie bajek czytanych przez Jerzego Stuhra.
Co tydzień pani mianuje Bohatera Tygodnia (Hero of the week). W pierwszym tygodniu została wybrana dziewczynka Devyn, w kolejnym (obecnym), nominację otrzymał Krzyś.
Jak można się domyślić, tytuł otrzymuje się za zasługi - na miarę pierwszoklasistów: trzeba mieć zawsze odrobione zadanie domowe, czytać codziennie w domu, być grzecznym w szkole - po prostu trzeba być wzorowym uczniem. I zdaniem pani Welle, Hultajstwo takim wzorem jest.
Na korytarzu zawisło zdjęcie Krzysia, a dzieci z klasy wypisały na karteczkach samoprzylepnych coś miłego o moim dziecku - najczęściej, że jest dobrym kolegą. Pani zadzwoniła też do mnie żeby się upewnić, że Krzyś powiedział mi o wyróżnieniu. Powiedział, a ja jestem z niego bardzo dumna, czego nie ukrywam przed nim, więc mamy cały tydzień świętowania z tej okazji.
W poniedziałek nie było szkoły, ale za to byliśmy na urodzinkach - na kręgielni! Wczoraj Krzyś dostał książkę, a dzisiaj zabrałam go do McDonald's. A w zamrażalniku pojawiły się lody. Podobno w piątek, w szkole, ma dostać jeszcze jakiś drobiazg od pani.
Wszystkie te zabiegi przyniosły zamierzony efekt - jeszcze bardziej nakręciły Hultajstwo, a ponieważ w domu ma nieco ograniczone możliwości bycia wzorowym uczniem, została mu jedynie czytanie - znowu wpadł w szał czytania i czytałby tak do rana gdybym nie zarządziła ciszy nocnej. Udało mi się tak rozegrać sprawę czytania, że i dziecko poczytało, potem ja dziecku poczytałam (akurat dzisiaj Emilia zasnęła wcześniej), i jeszcze zostało trochę czasu na posłuchanie bajek czytanych przez Jerzego Stuhra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz