Ponieważ włóczki bawełnianej mam sporo, poprzygarnianej na różnych wyprzedażach, a płatki takie robi się szybciutko, zrobiłam sobie nowe, na grubszym szydełku, i większe, lepiej dopasowane do mojej dłoni i palców.
Płatki te zgłaszam do dwóch zabaw. Pierwsza to Link Party u Reni, druga to Rękodzieło i przysłowia albo . . . u Splocika.
O ile zgłoszenia do pierwszej zabawy nie muszę uzasadniać, w przypadku cytatu „Usuń ze swojego słownika słowo problem i zastąp słowem wyzwanie. Życie stanie się nagle bardziej podniecające i interesujące” wypadałoby podać uzasadnienie bądź interpretację. Rozmiar i struktura płatków stanowiły problem, ale zamiast machnąć ręką, odpuścić sobie i powrócić do komercyjnych płatków, podjęłam wyzwanie i popracowałam nad lepszą wersją. Splocik to kochana osoba i wiem, że interpretację przyjmie.
Pozostaje kwestia niezbyt udanych płatków, bo przecież nie wyrzucę ich ot, tak do kosza.
Poczytałam sobie tu i ówdzie i podobno bawełna bez dodatków syntetycznych powinna się zdekompostować. W ramach eksperymentu wyrzuciłam na kompost — za jakiś rok lub dwa, kiedy aktualnie usypywana pryzma zamieni się w "złoto ogrodnika", okaże się, czy rzeczywiście bawełna ulega rozkładowi tak łatwo, jak o tym piszą.
8 komentarzy:
Fajny pomysł i wykonanie- lubię takie rozwiązania,choć sama jeszcze takich nie poczyniłam, może w końcu się zmobilizuję:) Dziękuje za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie
Pieknie płatki, pomysłowe i 2 zabawy zaliczone.Pozdrawiam.
Tak dla sprostowania, to nie przysłowie a cytat Donny Watson.
Wyzwane świetnie pasuje do tego cytatu, płatki wyszły super i oczywiście przyjmuję interpretację. :)
Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Przędza bawełniana, bez ulepszeń i dodatków powinna kompostować się, wszak bawełna, to roślina. :)
Pozdrawiam ciepło.
Płatki też zrobiłam i są w użyciu, pokazywałam i opisywałam je na blogu w styczniu.
Twoje są bardzo kolorowe i równiutkie! Nie wiem czy luźniejszy splot moim pomoże. Na razie nie przewiduję kontynuacji. Pozdrawiam serdecznie :)))
Płatki prezentują się uroczo. Też kiedyś zrobiłam szydełkowe dla córki i dla siebie - to w było działanie w duchu zero waste. Obie używałyśmy, aż się zużyły. Teraz chwilowo przerwa - trzeba nowe zrobić i uszyć. Bo też szyłam takie płatki z płótna i miękkiego frote.
Piękne wyszły te płatki, dla mnie to nowość.
🧶 Renata - Polecam. Jestem z nich zadowolona. Robi się je szybciutko. Mnie takie drobiazgi bardzo cieszą.
🧶 Urszula - Gdzieś się natknęłam na ten pomysł i bardzo mi się spodobał.
🧶 Splocik - poprawka dokonana! Cieszę się, że w końcu trafiło mi się coś co mogłam zgłosić do zabawy u Ciebie. Mam nadzieję, że to dobry początek.
🧶 Renia - Trochę pobawiłam się kolorowymi resztkami i taki oto efekt. Nie wiem czy takie równiutkie ale w przypadku płatków do demakijażu to raczej nie ma znaczenia.
🧶 Antonina - Nie ukrywam, że idea zero waste ma i dla mnie znaczenie. No i nie lubię wyrzucać nawet najkrótszych końcówek włóczek.
🧶 Adhs EWki - Dziękuję!
Pozdrawiam!
Motylek 🦋
Ciekawy pomysł na płatki kosmetyczne.
Prześlij komentarz