Najpierw pomyślałam, że zrobię sweterek dla mojej małej sąsiadki, która na początku czerwca skończy roczek, ale z przykrością projekt ten porzuciłam z powodu braku czasu. Jeszcze w lutym zaczęłam letni sweterek i chciałabym go ukończyć zanim skończy się wiosna. Wiosna 2022.
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie kocyk dla bobaska, ponieważ wszystkie własnoręcznie zrobione wyfrunęły z szafy, ale kocyk to też raczej długi dystans a ten sweterek do letnich sukienek jeszcze nie ma rękawów.
W związku z tym postanowiłam zrobić coś niewielkiego a do tego dla siebie.
Bawełniane, zrobione na szydełku, krążki do demakijażu. Grubsze od wacików i chusteczek, ale jednak nie myjki. Trochę miałam problem, jak je nazwać po polsku — może ktoś mi podpowie.
Zrobiłam je z resztek przygarniętej gdzieś tam bawełny, a posłużyłam się wzorem Kylie Molety Stitched Up Make Up Scrubbies, choć nie trzymałam się sztywno opisu.
Świetnie mi się je robiło i pewnie powstałoby ich kilka tuzinów, ale olśniło mnie, że przecież nie wiem, czy się sprawdzą, ponieważ nigdy takowymi nie zmywałam makijażu. Poprzestałam więc na dziewięciu, a jak się sprawdzą, to dorobię więcej. Pierwszy test zapowiada się na dzisiejszy wieczór.
* * *
Po przerwie na testowanie wzoru wróciłam do koca. Już mi niedużo zostało - dwa paski i koniec. Chwilowo koc prezentuje się tak:
Maj 2022 |
Poprzednie odsłony koca:
Styczeń 2022 |
Luty 2022 |
Marzec 2022 |
Make Up Scrubbies i koc zgłaszam do zabawy u Reni:
6 komentarzy:
Ha, nadanie nazwy to zawsze duże wyzwanie i pewnie będziesz głowić się jeszcze przez jakiś czas, potem będziesz się zastanawiała, czy dobrze wybrałaś;) Sam pomysł świetny i sama jestem ciekawa czy się sprawdzi:) Kocyk rośnie i zapowiada się rewelacyjnie.
Podziwiam Was, bo mnie już zupełnie czasu na koc brakuje a resztek i reszteczek mnóstwo zalega w szafie.
Dziękuje za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie
Wspaniały pomysł z tymi płatkami. Koc rośnie jak na drożdżach
Pozdrawiam.
Renia - Ku mojemu miłemu zaskoczeniu, zmywaki makijażu spisują się dobrze - lepiej niż się spodziewałam. Jeśli chodzi o nazwę to nadal używam tej angielskiej.
Urszula ą płatki to chyba jak na razie najlepsza propozycja, choć robione z grubej bawełny w niczym nie przypominają płatków kwiatowych.
Motylek
Świetne płatki zrobiłaś i przy okazji wymiotłaś nieco resztek z zasobów. :)
Kocyk rośnie i rośnie, i jest już super. :)
Pozdrawiam ciepło.
Kocyk coraz większy :)
Bardzo ciekawy pomysł na takie płatki, ciekawe czy się sprawdzą.
Ja kiedyś chciałam zrobić z tkaniny frote..ale jak to z takimi pomysłami, ciągle jest na etapie.."kiedyś " ;)
Splocik - Dziękuję! Tych resztek, mimo wymiatania, jakoś nie ubywa...
Mięta - Płatki sprawdzają się dość dobrze - jestem z nich zadowolona. A koc na razie leży, ale już niewiele mi zostało by go skończyć.
Motylek
Prześlij komentarz