wtorek, 6 października 2020

Chief Siltcoos Trail

Trzeci spacer podczas wrześniowego pobytu nad oceanem, krótki, ot taka mała pętla po nadmorskim lesie w pobliżu kempingu. Poranna przebieżka na rozruszanie i nabranie apetytu przed lanczem.


Tym razem wybraliśmy się z koleżanką i jej dziećmi, więc było o wiele więcej biegania, eksplorowania pobocznych ścieżek i sprawdzania wytrzymałości rachitycznych drzewek wysmaganych morskimi wiatrami.



Przy kempingu jest jeszcze jedna, podobnie krótka trasa, ale zostawiliśmy ją sobie na inny raz.

Po opuszczeniu kempingu ostatniego dnia, w drodze do domu jeszcze wstąpiliśmy na plażę - mieliśmy nadzieję na taką pogodę (dwa dni wcześniej):


A na miejscu okazało się, że jest tak: 


Pas przybrzeżny spowity był gęstym całunem morskiej mgły, a do tego wiało i było przeraźliwie zimno, więc szybciutko ewakuowaliśmy się do samochodu. 

2 komentarze:

splocik pisze...

Pogoda nie zawsze jest dla nas łaskawa, ale najważniejsze, że w znacznej mierze udało się zrealizować wycieczki.
Poprzednie oglądałam i czytałam, ale jakoś nic nie napisałam.
Przyjemnie spaceruje się z Wami. :)
Pozdrawiam ciepło.

Motylek pisze...

Splociku, cieszę się, że tu zaglądasz i towarzyszysz nam w naszych wyprawach. Wiem jak to jest jak się wpada, czyta, ale nie komentuje, często też tak robię.
Pozdrawiam serdecznie!