Dzieciom chłód i wiatr nie przeszkadzały ani odrobinę i bawiły się doskonale grzebiąc w piachu, budując tamy, przekopując kanały bądź eksplorując pobliskie rumowiska zwalonych pni.
Ponieważ dzień chylił się już ku końcowi, na zakończenie udaliśmy się do centrum Florencji, żeby dzieci mogły jeszcze zaliczyć swoją ulubioną kotwicę - żaden wyjazd w tę okolicę nie może się obejść bez choćby najkrótszej wizyty w tym miejscu.
Zanim odjechaliśmy w kierunku domu, uradowaliśmy jeszcze nasze podniebienia lodami - jakże smakowity akcent kończący Memorial Weekend!
1 komentarz:
Ale piekne widoki :)
Prześlij komentarz