W piątek, 6 maja 2016 roku, odbył się w szkole Krzysia doroczny jog-a-thon. Ponieważ co roku na blogu pojawia się wpis poświęcony tematowi, podaję linka do wcześniejszych wpisów: KLIK.
W tym roku pogoda dopisała - cudownie słoneczny dzień z niezbyt wysoką temperaturą, wprost wymarzone warunki do biegania.
Urwałam się na godzinkę, żeby zobaczyć Syna w akcji, ale nie wstąpiłam do do domu po Emilię, bo zależało mi, żeby nie zabawić za długo. Ponieważ nie miałam przy sobie Malucha plątającego się pod nogami, mogłam nieco pomóc przy samym jog-a-thonie - zaznaczałam kolejne przebiegnięte okrążenia dzieci z żółtej grupy. Krzyś był w grupie niebieskiej, więc kto inny zapisywał jego okrążenia.
Ponieważ byłam zajęta przez całe pół godziny kiedy to czwartoklasiści biegali bądź szli, nie miałam za bardzo czasu na robienie zdjęć. Za to załapałam się na zdjęCie zrobione przez nauczycielkę Krzysia - można mnie wypatrzeć na kolażu w tym wpisie: KLIK.
Dopiero po zakończeniu udało mi się zrobić kilka fotek na pamiątkę, i to nie tylko uczniom, ale także maskotce szkolnej - ogromny sokół to nowość w szkole Krzysia i natychmiast stał się absolutnym hitem, wszystkie klasy pozowały do zdjęcia z sokołem.
W tym roku wszystkie dzieci dostały także koszulki z logo szkoły - właśnie z sokołem. Ładnie prezentowały się dzieci w takich samych koszulkach.
W tym roku, Krzyś zebrał 102 dolary.
1 komentarz:
brawo,sporo macie róznych imprez sportowych,
Prześlij komentarz