Emilia wyrosła już ze swojego maleńkiego różowego śpiworu, korzystając więc z wyprzedaży zimowych, została wyposażona w nowy śpiwór - wprawdzie nie różowy, ale za to na tyle duży, że powinien jej posłużyć przez kilka lat.
Krzysiek też dostał nowy cieplejszy śpiwór, ponieważ w starym marzł.
Nowe zabawki szalenie spodobały się dzieciom. To niesamowite ile różnych zabaw potrafili wymyślić. I oczywiście Emilia kilka nocy przespała w śpiworze.
Kiedy już śpiwory straciły nieco na nowości, Emilia przypomniała sobie w jakich okolicznościach zasadniczo śpiwory są używane i pojawiło się pytanie kiedy pojedziemy pod namiot.
- No kiedy? Możemy już teraz? Dzisiaj?
Nudziła i nudziła, aż w końcu postawiła na swoim i wyprawa pod namiot doszła do skutku.
A że namiot stanął w dużym pokoju a nie na polu namiotowym na rzeką, jeziorem czy w pobliżu oceanu - dziecku nie przeszkadzało w najmniejszym stopniu.
Dobrze, że mamy jeszcze stary mały namiot, bo ten, z którym teraz jeździmy raczej nie zmieściłby się w naszym "salonie".
Niniejszym, pierwsze namiotowanie w tym roku mamy odfajkowane!
4 komentarze:
Nie ma to jak dobrze zacząć sezon! I tak macie ogromny pokój, bo w naszym na pewno nawet taki namiot by się nie zmieścił :) to znaczy zmieściłby się, ale na nic innego nie byłoby miejsca.
Dać dzieciom proste rzeczy: kartony, śpiwory czy koce i już jest przednia zabawa; pewnie nawet lepsza niż z najdroższymi zabawkami
Przesyłam uśmiech.
oooo!! To jest mysl! Tyle lat tesknie za biwakiem!! a tu wystarczy postawic go w mieszkaniu!! :) Emilka jest przesliczna!
Hrabina - pokój duży, bo jadalnia służy dzieciom jako plac zabaw - stołu w niej nie ma...
Zgadzam się z tym, że dzieci najlepiej się bawią takimi zwakłymi przedmiotami i dlatego nie kupuję im wypasionych zabawek, które po kilku minutowej zazwyczaj zabawie, rzucone w kąt pokrywają się kurzem.
Antonina - zawsze mile widziany i przyjmowany!
O depresji - Widzisz, jakie proste mogą być niektóre rozwązania...
Motylek
Prześlij komentarz