Wpis dzisiejszy ma stanowić prowokację.
Ma sprowokować lato do powrotu, bo po zaledwie dwóch tygodniach wypięło się na nas i gdzieś sobie polazło.
A kiedy bawiło u nas było tak przyjemnie! Można się było kąpać w basenie…
W przedszkolu, ze względu na bezpieczeństwo i hiegienę, basen odpada, ale znalazło się inne rozwiązanie:
Ta kula na zdjęciu to nie piłka, a zbiornik, do którego podłączony jest wąż ogrodowy. Kula ma dziurki, z których tryska woda. I okazuje się, że przedszkolakom do szczęścia więcej już nie trzeba. Podlewane wodą z tryskawki, kiełkują w główkach dzieci coraz to nowe pomysły wykorzystania wody na przedszkolnym placu zabaw.
Nieustannym powodzeniem cieszy się zjeżdżanie po mokrej zjeżdżalni oraz nabieranie wody do kubeczków i miseczek. A potem zabawa wygląda podobnie jak w Polsce w Lany Poniedziałek.
Z każdym dniem więcej dzieci zostaje zaopatrzonych przez rodziców w stroje kąpielowe. Ja dodatkowo daję Smykowi plastikowe buty bo jakoś nie wierzę w zbytnią wytrzymałość na długotrwałe namaczanie sandałków Made in China.
6 komentarzy:
Fantastyczny pomysł z tą kulą -globusem ;) ...
Ja pamiętam w zamierzchłych czasach, że moi bratankowie zabawiali się na działce pod takim kręconym prysznicem. Zraszaczem trawy. Ubaw był, skoki i inne cuda pod tryskającą wodą ...
;) Ale pomysly maja te dzieciaki ;D
super pomysł na letnią zabawę!
Jula, Asia, nietylkoSZALenstwo - Z moich obserwacji wynika, że dzieciom wystarczy woda, trochę piachu i towarzystwo innych dzieci i zawsze wymyślą sobie jakąś wspaniałą zabawę.
Motylek
Oj masz rację. Ptysiek bawi się odrobiną wody, błota i patykami lepiej niż najdroższymi zabawkami. Tamy buduje, rozwala i znów buduje. Jest Bobem Budowniczym albo bobrem (albo wrogiem bobrów) i ma radochę nie z tej ziemi. A potem do kąpieli i można zaczynać od nowa ;))))
Poziomka - no i po co rodzice kupują te drogie zabawki...
Motylek
Prześlij komentarz