Natura wysyła jednak sygnały, że nadchodzi zmiana pory roku. Może jeszcze nie wiosna, ale przedwiośnie już na wyciągnięcie ręki. Prawie wszystkie suche liście spadły już z naszego dębu. Te ostatnie nasz dąb zrzuca w tym samym czasie kiedy niektóre drzewa wypuszczają pierwsze listeczki. Na razie wypatrzyłam pierwsze krzewy wypuszczające liście, dwukrotnie, na obu ostatnich wycieczkach.
Kamelia zakwitnie już niebawem, pąki tylko czekają aż minie aktualne ochłodzenie. Ciemierniki też już pną się w górę, i krokusy, a nawet najwcześniejsze tulipany. No i przebiśniegi. W innych, bardziej nasłonecznionych miejscach kwitną wcześniej, ale moje schowane są w kąciku, do którego tylko rano zagląda słonko i to na chwilę. Zaplanowałam ich przeniesienie, ale nowe stanowisko na razie porasta trawa i trzeba je dopiero przygotować — na to przyjdzie czas ... kiedyś.
6 komentarzy:
Oj, tak, niech przyjdzie jak najszybciej, ale najlepiej w swoje porze;) nie mogę sie doczekać ciepłych dni, ale wiadomo jak to jest natura rządzi sie swoimi prawami:)
Pięknie wyglądają.Pozdrawiam.
Tęsknię za wczesną wiosną - najbardziej lubię ten czas.
Moje przebiśniegi dopiero pokazują listki.
Pozdrawiam ciepło.
No to mój poprzedni komentarz wpadł do spamu, pewnie...
Moje przebiśniegi dopiero wyglądają z ziemi.
Pozdrawiam ciepło.
💮 Renata - Ja też nie mogę się doczekać, ale wiem, że przyjdzie - ZAWSZE przychodzi!
💮 Urszula -Też tak uważam!
Motylek 🦋
Splociku - W spamie znalazłam całą garść komentarzy, ale już je odspamowałam ☺. Moje przebiśniegi już zakwitły ale zapomniałam zrobić zdjęcie.
Motylek 🦋
Prześlij komentarz