piątek, 19 sierpnia 2022

C&K 2022: Skarpety (cz. II)


Skarpety to letnie zadanie w ramach zabawy C&K. W lipcu prezentowane były włóczki, w sierpniu pokazujemy skończone skarpetki. Oto moje:





Są tak bajecznie kolorowe, ponieważ zrobiłam je, wykorzystując resztki włóczek skarpetkowych, które zostały mi po innych projektach. Każdą resztkę rozdzieliłam na dwie części, a ponieważ różnych włóczek było 5 czy 6, żeby się nie pomylić w kwestii, które włóczki aktualnie przeplatam, robiłam obie skarpetki równocześnie. Druty 2 mm.

Z efektu jestem zadowolona – podwójnie: podoba mi się, jak ułożyły się kolory, zadowolona jestem, że pozbyłam się resztek i reszteczek.

Skarpetki zgłaszam do zabawy CK na blogu to co lubię. 


To dwudziesta para skarpet zrobionych przeze mnie na drutach. Większość z tych skarpet zrobiłam dla siebie, ale kilka par było dla innych osób. Z tych zrobionych dla siebie, nie wszystkie sprawdziły się z różnych powodów, ale większość z nich (jedenaście par!), łącznie z pierwszą zrobioną 13 lat temu nadal mi służy. Oto one, w kolejności chronologicznej:

moje skarpety od najstarszych (po lewej) do najnowszych (po prawej)

I jeszcze kilka innych ujęć:




8 komentarzy:

Urszula97 pisze...

To Ty już wyższy stopień, eleganckie a poprzednie przepięknie wzorzyste.Pozdrawiam

Renata pisze...

Jednak co wełna to wełna- te sklepowe skarpety nie wytrzymują 2 sezonów, a co dopiero 11 lat:)
Piękne wszystkie, a najważniejsze, ze do tych najnowszych wykorzystałaś resztki, z którymi nie wiadomo co zrobić. Dziękuję za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie

Trikada pisze...

Cudne są.

violka pisze...

Petarda! Motylku, najlepsze takie kolorowe :)
I jak ja mam teraz pokazać moje wypociny? hmm....

splocik pisze...

Miałam dwie pary ulubionych wełnianych skarpet zrobionych własnoręcznie i one przetrwały ponad dwadzieścia lat.
Jedne padły całkiem, a drugie leżą jako pamiątka.
Masz imponujący zbór skarpet - do koloru, do wyboru.
Ta najświeższe są super. :)
Wyglądają, jakby były zszywane, bo tak układają się kolory w miejscu przejścia do kolejnego okrążenia.
No i świetnie wykorzystane resztki. :)
Pozdrawiam ciepło.

Motylek pisze...

Urszula - 💚 Dziękuję za przemiłe słowa!

Renata - 💙 Zalet robionych na drutach skarpet jest wiele, i można by dość długą listę stworzyć. Też się cieszę, że resztek ubyło, choć całkowicie nie zniknęły.

Trikada - 💖💖💖

Violka - No jak - jak! Tak po prostu! 😄 Z mojego prywatnego doświadczenia wynika, że takie najprossze, najzwyklejsze, niepozorne skarpety okazują się najwygodniejsze i najukochańsze.

Splocik - Tyle ich już mam a nadal robię kolejne. Jak tylko zrobi się chłodniej, znowu będę zakładać tylko te "moje" skarpetki. Też mi się podoba ten niby szew na zmianie okrążenia!

Motylek

joasiaart pisze...

Bajeczne są twoje skarpetki. Kolekcja imponująca. Podziwiam. Nadal jeszcze nie odważyłam się zrobić skarpetek. Pozdrawiam Joanna

Motylek pisze...

Joasiu, 💜 dziękuję za miłe słowa! Kiedyś się odważysz!
Motylek