wtorek, 27 czerwca 2017

Memorial Weekend 2017: Jedediah Smith Redwood State Park

Drugiego dnia weekendowego wyjazdu z okazji Memorial Day wybraliśmy się obejrzeć potężne sekwoje w parku stanowym Jedediah Smith State Park w Kaliforni.

Jedediah Smith State Park

Ponieważ wiem, że z Emilią nie ma co się porywać na żadne marszruty, wybrałam dwa najkrótsze szlaki z nadzieją, że uda się uniknąć marudzenia, narzekania i żądań niesienia na rękach. (Nie udało się.)

Jedediah Smith State Park

Jeden z najkrótszych polecanych szlaków, The Simpson-Reed Trail, ma niecałą milę długości czyli kapkę ponad kilometr. Na miejscu byliśmy bardzo wcześnie, bo o 9 rano, a przecież byliśmy już i po śniadaniu i po krótkim spacerze na plaży.

Jedediah Smith State Park: The Simpson-Reed Trail

Dzięki wczesnej porze mieliśmy pradawny las niemal wyłącznie dla siebie. Spotkaliśmy dwie osoby, ale kiedy wróciliśmy do samochodu, już było tłoczno - musieliśmy się przepychać między zasłuchanymi w wywody przewodnika uczestnikami jednej z licznych wycieczek. Inni turyści rozpaczliwie poszukiwali jakiegoś miejsca do zaparkowania - oj, był z tym spory problem.

Jedediah Smith State Park: The Simpson-Reed Trail

Sekwoje są rzeczywiście niewyobrażalnie ogromne i robią odpowiednie wrażenie. Celowo zamieszczam zdjęcia z dziećmi, żeby można było zobaczyć ten ogrom w porównaniu z ludzkimi drobinkami wysokości 105 i 145 cm.

Jedediah Smith State Park: Stout Grove

Większość drzew w miejscu, po którym spacerowaliśmy, liczy sobie ok. 500 lat, ale najstarsze drzewa znajdujące się w parku mają nawet 2500 lat (dwa i pół tysiąca!)

Jedediah Smith State Park: The Simpson-Reed Trail

Bardzo mi się podobało na pierwszym szlaku. Cicho, można było się zapatrzeć i zasłuchać. Ale chcieliśmy jeszcze odwiedzić inne miejsce, polecany wszędzie i rozreklamowany Stout Grove (Potężny Gaj). A tam, tłumy ludzi, rozwrzeszczane dzieciaki, pieski biegające bez smyczy, nawołujący się wzajemnie dorośli. KOSZMAR. Emilia i tak odmówiła wyjścia z samochodu, więc na króciutki szlak wybrałam się tylko z Krzyśkiem i jak tylko zorientowaliśmy co jest grane, niemal przebiegliśmy całą trasę, by czym prędzej wrócić do samochodu.

Jedediah Smith State Park: The Simpson-Reed Trail

Emilia jednak wyszła z samochodu, ale tylko dlatego, że zaintrygowały ją leśne wiewiórki.

Jedediah Smith State Park: The Simpson-Reed Trail

Do Crescent City wróciliśmy starą drogą, krętą i wąską, wijącą się przez sekwojowy las.

Jedediah Smith State Park: The Simpson-Reed Trail
c.d.n.

4 komentarze:

Jula pisze...

Super, jakby te drzewa umiały mówić, to dopiero by było ciekawie.
Wy tam wyglądać jak małe Hobbity. Trylogia Tolkiena i te prastare drzewa u niego opisane.. ☺ 🌳
Jula

AsicaN pisze...

Wow ! Robia naprawde wrazenie :D

Ulcia pisze...

Cud i potęga natury. Wrażenie niesamowite! :)

Motylek pisze...

Jula, lasica696, Ulcia - oj tak, człowiek czuje się taki maciupeńki pod tymi drzewami...

Motylek