Trasa nie jest zbytnio wymagające, a niewielki wymagany do jej pokonania wysiłek nagradzają piękne widoki.
Po zwiedzeniu jaskiń zjedliśmy obiad w Chateau - hotelu otwartym w 1934 roku na wprost wejścia do jaskiń, który zachował się do naszych czasów w nie zmienionej postaci.
W pokojach nie ma telewizorów, telefonów ani kaloryferów. (Hotel oferuje pokoje od maja do początku października)
Deser w Chateau |
Wystrój kafeterii, w której jedliśmy, także pochodzi z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Wnętrze Chateau jest dostępne dla każdego kto chce budynek zwiedzić - nie płaci się za wstęp, po prostu wchodzi się jak do schroniska.
Budynek stoi na bardzo stromym zboczu - od frontu wydaje się, że ma tylko trzy poziomy a tak na prawdę jest ich sześć.
Część odpływającej wody puszczono przez budynek - potoczek płynie sobie wewnątrz oddzielając restaurację od sklepu z pamiątkami - kolejna atrakcja.
Fajnie byłoby wrócić w to miejsce, zanocować w Chateau i przejść się szlakami, których w okolicy jest kilka o różnym stopniu trudności/długości. Może kiedyś...
2 komentarze:
Wspaniała wycieczka,obiekt bardzo piękny miło upływu lat,najważniejsze ze wypad był przyjemny,
Ty mieszkasz , w jednej z najpiękniejszych części świata. Tam jakimś dziwnym płotem okoliczności zachowała się jeszcze ta dzika natura przyrody, a przynajmniej jej skrawki. 😉
Zresztą co ja Ci będę pisała, sama to wiesz i doceniasz i pokazujesz swoim dzieciom. Będą Ci wdzięczne za te wycieczki i za to dzieciństwo, do końca swoich dni. Bo jak koleżanka mi opowiedzia najważniejsza jest "baza", czyli rodzina z której się wyrasta i zdobywa świat. ☺
Całusy dla Was wszystkich , uwielbia do Was zaglądać tak po sąsiedzku blogowym i kurcze zazdroszcze tych cudnych wycieczkę.
Choć ja sama miałam podobną , choć mniej atrakcyjną w najstarsze góry w Polsce. Góry Świętokrzyskie. To była szybka objazdowa.Trochę podjechalysmy z koleżankami , trochę przeszliśmy i tu zalapalysmy ,że nasza kondycja jest straszna. To ten tryb życia , zero ruchu . 😉
Jula-grafomanka
Prześlij komentarz