Zrażona nieco niepowodzeniem (nieudany sweterek dla Kruszynki) oraz cierpiąc na brak natchnienia, postanowiłam zabrać się za dokończenie pozaczynanych robótek. Oto jedna z nich, podkładka i rękawica zaczęte ponad rok temu, na początku lipca 2011, podczas wyjazdu pod namiot nad ocean:
Okazało się, że zostało jeszcze troszkę bawełny, więc zrobiłam jeszcze myjkę do ciała - przygarnął ją Smyk.
Tak więc UFO zmienił status na skończony.
Okazało się, że zostało jeszcze troszkę bawełny, więc zrobiłam jeszcze myjkę do ciała - przygarnął ją Smyk.
Tak więc UFO zmienił status na skończony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz