Od kilku tygodni śledzę prognozę pogody by zabrać dzieci na sanki w góry. Niestety, śnieg jest zawsze w te dni, kiedy nie możemy jechać bo szkoła/praca, mecz koszykówki bądź jeszcze coś innego. Do weekendu zazwyczaj topnieje, albo pada deszcz i warunki są nieciekawe, albo sypie śnieg - zbyt obficie, by wybrać się na bezstresową przejażdżkę śliskimi drogami a potem niczego na stoku nie widzieć poza płatkami śniegu.
Prognoza na kolejne siedem dni jest, jak do tej pory, najgorsza dla amatorów białego szaleństwa. Za to dla tych, co na sanki/narty się nie wybierają - wprost wymarzona! Już w ubiegłą niedzielę było +16 stopni, podobnie ma być w ciągu kilku najbliższych dni. Do tego zdarzają się coraz częściej dni bez deszczu, więc wróciłyśmy z Emilią do jazdy do szkoły na rowerach. A w ogródku zaczęły wychodzić tulipany i żonkile. W bardziej nasłonecznionych miejscach wypatrzyłam w sąsiedztwie pierwsze kwitnące krokusy. Ja na moje muszę jeszcze trochę poczekać.
W miarę bezchmurne niebo o poranku pomaga nam się rozbudzić takimi oto wspaniałymi widokami:
Gra światła trwa raptem parę chwil, za to jest doskonale widoczna z sypialni. Kilka minut i kolejne zdjęcia już nie tak przesycone barwami.
Jeszcze chwila, i niebo już normalnie niebieskie. Też ładne!
Kilka dni temu potłukł się dzieciom tablet i w domu zapanowała żałoba.
Już wcześniej podobny los spotkał jeden tablet, więc ostał się tylko jeden, nie bardzo lubiany przez moje dzieci. W związku z tym Emilia przechodzi jutubowy odwyk. Puszczam jej bajki na uTube, ale na komputerze. Ponieważ to ja wybieram co będziemy oglądać, oglądamy po polsku i tylko bajki - żadne durne filmiki, które robią dzieciom sieczkę z mózgu. Tak więc problem częściowo rozwiązał się sam. Tylko musiałam przeżyć atak histerii Emilii oraz głęboki smutek Krzyśka. Ale chyba już się pogodzili z utratą tabletu.
5 komentarzy:
Piękne zdjęcia :) Brakuje mi takich klimatycznych dni w środku zimo-dziwnej pogodny ;)
śliczne poranne niebo.
Odwyk od elektroniki, czasem nagły, ale trwa krótko i dzieci, jakby zapominają o tabletach, komputerach, itp. szybko znajdują zastępcze zajęcia. przynajmniej ja to zauważyłam u swoich :)
Turystykawsieci - oj, chciałoby się więCej takich poranków...
Hrabina - Emilia, jak już przestała histeryzować, stwierdziła, że teraz będzie się więcej bawić z bratem, i rzeczywiście tak się dzieje. Zaczęli tez RAZEM oglądać filmy na DVD. Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na głupi pomysł podarowania im kolejnej elektronicznej zabawki typu tablet.
Motylek
Jak mojej Mlodej nie chce sie tablet ladowac, to jest istna panika i placz :/ Pilnuje, zeby nie ogladala tych glupot zwlaszcza jak Ci cali youtuberzy graja w te gry i komnentuja - bo ona to jakos wyjatkowo lubi grrr
lasica - no ja też nie znoszę tych durnych jutuberów - nie wiem co te nasze dzieci w nich widzą bo moje dzieciaki też by tylko bez przerwy to oglądały. No ale się na szczęście skończyło!
Motylek
Prześlij komentarz