sobota, 25 marca 2017

Biały z warkoczami

Chyba na poprzednie urodziny dostałam białą włóczkę na sweterek dla Emilii. Ktoś usłyszał, jak mówiłam, że wyrosła z poprzedniego białego do sukienek, więc dostałam materiał na wykonanie następnego.

Zwlekałam dość długo, bo włóczką nie byłam zachwycona. Owszem, biała, ale na lekki sweterek do letnich sukienek za gruba. Ale osobę, od której włóczkę dostałam spotykam na tyle często, że nie mogłam motków tak po prostu podarować komuś innemu lub zrobić z nich coś innego.

Marudziłam, że zastanawiam się nad wzorem, że nie mam natchnienia ani czasu, aż w końcu stwierdziłam, że czas skończyć to przeciąganie bo wcale zabawne to (dla mnie) nie było.

Postanowiłam zrobić dość prosty rozpinany sweter, którego jedyną ozdobą są dwa warkocze po każdej stronie zapięcia. I wyszło mi coś takiego:


Ujdzie. Zachwycona nie jestem. Włóczka nadal mi się nie podoba i sama sobie takiej z pewnością nie kupię. Dobrze, że Emilii się podoba.

Sweterek zrobiłam na wyrost - okazuje się, że dość mocno na wyrost, ale dzieciom zdarza się, że śmignąć w górę dość mocno w krótkim czasie, więc jakby co, to na przyszły sezon też będzie.


Kiedy zaczynałam dziergać, myślałam, że wystarczy włóczki na kaptur, ale okazało się, że nie. Mogłam dokupić jeden motek, ale że dostałam kolejną włóczkę na urodziny (tym razem BARDZO mi się ona podoba!) chciałam jak najszybciej skończyć biały dla Emilii i zacząć ten dla siebie.

Garść informacji:
  • włóczka: BERNAT Satin, 100% akryl; 182 m/100 gram
  • zużycie: 277 gram (prawie 3 motki) czyli 507 metrów
  • druty: 4 mm
  • wzór: z głowy

Brak komentarzy: