poniedziałek, 16 marca 2015

Wpis urodzinowy


8 marca były moje urodziny, skończyłam 42 lata. Z tej okazji dostałam od syna śliczne kwiaty (kupił je za swoje kieszonkowe!), które, mimo, że stoją w wazonie od tygodnia, nadal wyglądają świeżo ciesząc moje oczy.


Jak urodziny, to musiał być tort. W tym roku upiekłam sama, taki niewielki, ale żeby kilka świeczek się na nim zmieściło.


Dzieci odśpiewały mi zarówno Happy Birthday jak i Sto lat, kilka razy dmuchały świeczki, w końcu i ja załapałam się na tę atrakcję.

A po torcie pojechaliśmy na sesję do fotografa - to taki prezent, który od czterdziestych urodzin, robię sama sobie. Poniżej kilka zdjęć, tych, które moim zdaniem wyszły najładniej.


Emilia nabiła sobie guza kilka dni przed sesją, i została uwieczniona z siniakiem na czole. Ale za to w przecudnej sukience, którą dostała od mojej bratowej jeszcze w ubiegłym roku. Krzyś jeszcze w garniturze od pierwszej komunii, choć nogawki już się robią przykrótkie.

A pod spodem, zdjęcie, które podoba mi się najbardziej - mimo, że nie widać twarzy moich dzieci. Widać za to ich uczucia wobec mamy.


I jeszcze kilka ujęć - to pod spodem to pierwsze podczas sesji, więc jeszcze jesteśmy trochę spięci. Potem się wyluzowaliśmy, niektórzy (Emilia) aż za bardzo...







Popołudniu natomiast świętowałyśmy z koleżankami Dzień Kobiet i moje urodziny. Bez dzieci i mężów bawiłyśmy się świetnie, acz z racji pracy w poniedziałek - jedynie do 7 wieczorem.

Na tę imprezkę upiekłam drugi torcik - zdjęcie poniżej. W zasadzie to upiekłam jeden większy biszkopt i z niego zrobiłam dwa małe torciki, tak żeby jeden był do domu a drugi dla koleżanek.

Kiedy widziałam jak moje bratowa i jej mama dekorują torty (podczas wakacji w Anglii), wydawało mi się to takie proste - z taką łatwością wyczarowywały istne cuda! No i nabrałam ochoty, żeby też coś takiego zrobić od czasu do czasu. Jak widać na zdjęciach, może za kilkadziesiąt tortów dojdę do jako takiej wprawy...
Dobrze, że chociaż w smaku nie miałam im nic do zarzucenia.


Jedna z koleżanek obdarowała nas wszystkie różami - z okazji Dnia Kobiet.
I one trzymają się do dzisiaj.


Dostałam też białego storczyka - to od koleżanki, która dotarła do mnie dopiero w poniedziałek, ale za to z pysznym obiadem jako dodatkiem do prezentu - a gotuje świetnie!


Pamiętały o mnie też osoby, które mieszkają daleko, rozproszone po całym świecie. Przyszły kartki z życzeniami, przyszły życzenia pocztą elektroniczną, były rozmowy telefoniczne...



Od Splocika dostałam dwie cudowne frywolitkowe zakładki:


Bardzo trafiony prezent, bo nie dość, że lubię czytać, to jeszcze właśnie na urodziny dostałam trzy książki sześć książek:

  • John i Stasi Eldredge: Urzekająca
  • E.L. James: Pięćdziesiąt twarzy Greya
  • E.L. James: Ciemniejsza strona Greya
  • E.L. James: Nowe oblicze Greya
  • Carla Montero: Szmaragdowa tablica
  • Eric-Emmanuel Schmitt: Papugi z placu d'Arezzo
Osoby, które mnie obdarowały, znają mnie dość dobrze - dostałam także wonności do relaksujących kąpieli, kilka moteczków oraz akcesoria do robienia kartek.

A kiedy zabierałam się za edycję tego wpisu, przyszły jeszcze życzenia od jeszcze jednej koleżanki i od mojego chrześniaka.


A w kopercie - kolejny prezent, cudne zdjęcie motyla, wykonane właśnie przez koleżankę. Niestety nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia i to poniżej nie oddaje piękna ani odrobinkę.


No i jak tu nie cieszyć się z urodzin? Nawet w pracy o mnie pamiętali - dostałam kartkę podpisaną przez wszystkich współpracowników, a kilkoro z nich zadało sobie trud sprawdzenia jak Happy Birthday jest po polsku - i takie życzenia mi wypisali.

Wszystkim, którzy o mnie pamiętali, i dali temu wyraz w taki wzruszający sposób, bardzo dziękuję - jesteście kochani!

7 komentarzy:

splocik pisze...

Urodziny trzeba lubić :)
Można nie lubić liczby, która pojawia się co roku +1, ale jedno jest stałe - data urodzin.
Piękna sesja z dziećmi, piękne ciacha i kartki i prezenty.
Osobiście cieszę się, że trafiłam z upominkiem.
Pozdrawiam ciepło.

hrabina pisze...


sto lat! niech spełnią się Twoje marzenia.

Zdjęcia sa przepiękne i w dodatku jaka pamiątka

Anka

Joanna pisze...

Splocik - nie mam problemu z liczba,mimo, ze co roku wieksza, ciesze sie, ze juz tyle lat jestem na tym swiecie - juz o 4 lata przezylam mojego tate. Jak sie na cyferki na liczniku patrzy w ten sposob to zaraz sie je lubi!
Z upominkiem BARDZO trafilas!

Hrabina - dzieki za zyczenia!

Motylek

Joanna pisze...

Splocik - nie mam problemu z liczba,mimo, ze co roku wieksza, ciesze sie, ze juz tyle lat jestem na tym swiecie - juz o 4 lata przezylam mojego tate. Jak sie na cyferki na liczniku patrzy w ten sposob to zaraz sie je lubi!
Z upominkiem BARDZO trafilas!

Hrabina - dzieki za zyczenia!

Motylek

Ulcia pisze...

najpiękniejsze życzenia urodzinowe!

Anonimowy pisze...

100 Lat Motylku. Jests Piekna Mama i Kobieta :)
Spelnienia Marzen Szczegolnie tych upartych.
Elliza z Pod Australijskiej Cytrynki

Joanna pisze...

Ulcia - dziekuje za zyczenia!

Elliza - kope lat! Jak mili, ze zajrzalas - i dziekuje za przemile slowa!

Motylek