czwartek, 22 sierpnia 2013

Kąpiel wieczorna

Moje dzieci rzadko kąpią się razem. Ale kiedy Krzyś zdecyduje się wziąć kąpiel a nie prysznic, a Emilia jeszcze nie śpi, kwestią czasu jest kiedy i tak Mała wyląduje w wannie razem z bratem. Mamy dość płytką, częściowo wpuszczoną w podłogę wannę, i Emilia z łatwością potrafi wgramolić się na jej brzeg, po czym wpada do środka. Namiętnie trenowała tę czynność kiedy brałam rano prysznic, więc musiałam zrezygnować z tej przyjemności. Niby można zamknąć drzwi, ale płacz rocznego dziecka to broń o ogromnej sile rażenia, wobec której Krzyś zawsze ulega i wpuszcza siostrę do łazienki, do mamy.

Kilka dni temu dzieciaki zaliczyły wspólną kąpiel - zabawę miały przednią.
W roli zabawek wystąpił plastikowy kubek i myjka do ciała.




Emilia ostatnio zainteresowała się mydłem. Podpatrzyła, jak go używam, i naśladuje. Niestety, z uporem maniaka usiłuje także mydło jeść. Staram się usuwać mydło z zasięgu jej wzroku i rąk, ale nie zawsze się uda. Na mydle zostają ślady ząbków, i za każdym razem okazuje się, że mydło dziecku bardzo nie smakuje. Ciekawa jestem po którym razie zapamięta, że mydło jest niesmaczne i nie ma co go pchać do buzi.

Brak komentarzy: