Z założenia sweter ten ma być oversize, ale nie chciałam, by był na mnie za bardzo za duży, więc postanowiłam zrobić rozmiar S.
Jest mocno luźny, ale wydaje mi się, że rozmiar dobrze dopasowany do mojej sylwetki.
Na testerkę zgłosiłam się pod wpływem impulsu, a zaczynając dziergać, nie do końca byłam przekonana do prostych rękawów, tak szerokich dołem, ale doszłam do wniosku, że przecież po teście mogę je sobie przerobić. Z każdym przerobionym oczkiem wzór zyskiwał w moich oczach, aż w końcu zachwyciłam się nim bez reszty! Rękawy są właśnie takie, jakie powinny być i z pewnością nie będę ich zmieniać na zwężające się ku dołowi.
Zastosowany wzór łatwo się zapamiętuje i przyznam, że i prawa, i lewa strona tak samo mi się podobają. Myślę, że świetnie by się sprawdził na szaliku.
Dziergając korpus, cały czas zastanawiałam się, czy mam zrobić rękawy z paskami, czy bez. Wolałabym sweter jednokolorowy, ale jak wyciągnęłam włóczkę na światło dzienne, okazało się, że mam jej mniej niż myślałam. I tak decyzja o zrobieniu pasków sama się podjęła — miałam resztkę zielonej włóczki tego samego gatunku po innym swetrze. A na koniec okazało się, że niebieskiej włóczki jednak wystarczyłoby na całe niebieskie rękawy, więc chyba jednak je przerobię.
Renia ostrzegła mnie, że rękawy mogą być długie i że mogę chcieć je skrócić. By zachować proporcje, odjęłam po jednym powtórzeniu raportu na zielonych paskach. A potem doszłam do wniosku, że takie rękawy będą jednak za krótkie i te dwa odjęte raporty dodałam na końcu. Po wypraniu swetra i wysuszeniu, z całą pewnością mogę stwierdzić, że długość rękawów taka, jaka mi wyszła, jest idealna.
Sweter dziergałam z dwóch włóczek (przerabianych razem):
- Alpaka z Troitsk Yarn (100% Alpaka) 190 m / 50 gr.
- Baby Soft Bamboo Cotton z Jubilee Yarn (50% bawełna, 50% wiskoza z bambusa) 280 m / 50 gr.
Te niebieskie udało się dobrać idealnie i ślicznie się razem komponują, tworząc dość jednolity kolor — trzeba dobrze wytężyć wzrok, by spostrzec różnicę w odcieniach. Niestety nie udało mi się dobrać odcieni zieleni, widać, że są to dwa różne kolory, i to właśnie zadecydowało o tym, że rękawy zrobię jeszcze raz, całe niebieskie. Ale już powoli, bez pośpiechu, bo termin nade mną nie wisi.
Sweter robiłam na drutach 3.25 mm i zużyłam 600 gram włóczki — w sumie. Jeszcze został mi do zrobienia pasek, a w zasadzie 2/3 paska, bo 1/3 już jest.
Cieszę się z tego mojego Kimiko — brakowało mi właśnie takiego swetra w garderobie!
Zdjęcia zrobiła Emilia, a podczas sesji asystowała nam kotka sąsiadów, Wendy.
7 komentarzy:
Sweterek mega udany. Pięknie w nim wyglądasz.
Coś pięknego, gratuluję cudnego udziergu, pieknie w nim wygladasz.Pozdrawiam.
Bardzo podoba mi sie ten kolor- zresztą do niebieskiego zawsze mam słabość;)
Bardzo dziękuje, ze poświeciłaś swój czas i zechciałaś przetestować mój projekt.
Mam nadzieję, ze nie dał Ci bardzo w kość i popracujemy razem i przy innych ;)
Pozdrawiam serdecznie
Przepiękny sweter. Wyglądasz w nim świetnie.
Śliczny sweter, podoba mi się fason i kolor. :)
Wspaniale poradziłaś sobie z testem. :)
Pozdrawiam ciepło.
Piękne barwy ma Twój Kimiko - świeżutkie, wiosenne. Gratuluję udanego testowania! Świetny pomysł z wykorzystaniem tego wzoru na szalik!
Trikada, Urszula, Hrabina, Renia - dziękuję!
Renia - ten szalik nadal chodzi mi po głowie. . .
Renata - Ja też mam słabość do niebieskiego. To ja dziękuję jeszcze raz za powierzenie mi wzoru do testowania - ani trochę nie dał mi w kość. Mam nadzieję, że przyszłe testy wypadną w sprzyjających dla mnie okolicznościach czasowych i Kimiko zapoczątkuje dłuższą współpracę!
Motylek
Prześlij komentarz