Sypnęła liśćmi jesień, kolorowymi, sypnęła obficie. Od kilku tygodni grabimy ogród, grabimy, grabimy, ale niedługo zieleń trawnika pozostaje widoczna - kilka dni i cała murawa znika pod szeleszczącą liściastą narzutką.
A jak tylko nie pada i liście suche, to pędzę do ogrodu grabić - podobno to niezły sposób na spalanie kalorii, do 400 na godzinę! Zajęcie w sam raz by zbilansować halloweenowe czekoladki . . .
Jesień jeszcze ciepła, w miarę pogodna. Trochę popadało, ale nadal za mało by nawilżyć ziemię po wielotygodniowej suszy. Sadząc krokusy zauważyłam, że mimo deszczu, ledwie kilka centymetrów ziemi jest wilgotne, a już 5-6 cm w głąb - zero wilgoci.
Za to w nocy temperatura zaczyna spadać. Jeszcze utrzymuje się powyżej zera, ale węże ogrodowe już poodkręcałam i pozabezpieczałam na zimę wychodzące na zewnątrz rury.
Na grządce ostały się jeszcze dwa krzaczki pomidorów. Ciągle jeszcze mają owoce, które zrywam zielone i dojrzewają już w domu.
Poza tymi pomidorami już grządki wysprzątane po sezonie, rabatki kwiatowe prawie też - nadal kwitnie dalia i nagietki. A liście lecą i lecą . . .
6 komentarzy:
Masz sporo liści,tak wygląda u nas u sąsiada,myśmy 3 razy grabili liście a raz wiatr nam zdmuchnął do sąsiadów,jak się wiatr odwróci to będziemy miec taki dywan u nas.Pozdrawiam.Gwiazdki się rozeszły,na licytację charytatywną dla chorych trojaczków,na rozdawajkę z okazji 10 lecia bloga było candy u mnie,dla córci i synowej ,i dla 94 letniej babci na pamiatkę do Niemiec pojadą.Ja mam trochę i będe wieszać bo nasze roczne maleństwo będzie szarpać choinką a co kot zrobi tego nie wiem.
Urszula - Drzewo duże to i liści sporo...
Motylek
taki to czas. Grabisz i grabisz, sprzątasz i sprzątasz, a tu ciągle wygląda, jakbyś nic nie robiła :) ale i tak osobiście bardzo lubię ten czas szeleszczących liści.
Widzę, że wiewiórki u Was buszują!
Hrabina - ano taki czas... Ja też lubię ten czas, a i samo grabienie też. Ale wiewiórek NIE 9 sieją mi straszne spustoszenie w ogródku! Niech sobie idą za miedzę!
Motylek
Zdjecia cudne! A wiewióry też mnie wkurzają, sieją spustoszenie w ogródku wśród grządek po prostu są bezczelne. Postrachem jest nasza kocica, ale jak śpi to one i tak robią co chcą:(
Ataner - Nasza kocica jakos tak zbyt agresywnie nie ploszy wiewiorek - bardziej skuteczne sa dzieci . . . Ale i tak ZA BARDZO panosza sie te futrzaki w ogrodku!
Motylek
Prześlij komentarz