środa, 14 listopada 2018

Czapa

Tak już mam, że nie mogę przejść obojętnie obok niechcianych motków, resztek motków, bądź innej włóczki w jakiejkolwiek postaci. Wiem, że na każdej kolejnej szkolnej czy kościelnej wyprzedaży będę ich szukała i z pewnością coś wypatrzę.

Tak było podczas ostatniej szkolnej wyprzedaży na początku listopada. Wśród stosu dóbr wszelakich znalazłam WIELKI SUPEŁ oraz kilka niechcianych udziergów. Kiedy dzieci bawiły się na placu zabaw obok szkoły, cierpliwie to wszystko porozplątywałam i poprułam.


A potem zaczęłam zamieniać w nowe udziergi. Na razie tylko dwie, bo coś innego wpadło mi na szydełko.

Ta wielka turkusowo-szara kula wpadła w moje ręce w postaci szalika, sztywnego jak deska, zapewne zrobionego na zbyt cienkich drutach.
Wydaje mi się, że to jakaś wełna merino.


Na najgrubszych posiadanych drutach (8 mm) zrobiłam czapę, która po wypraniu nabrała tak niesamowitej miękkości, że bardzo kusiło mnie by ją dla siebie zatrzymać. Tym bardziej, że zdjęcia (zrobione tym razem przez Emilię) jasno ukazują, że wyglądałam w niej dobrze a to wszak rzadkość w przypadku czapek.


Ale, że w czapkach aż tak często nie chodzę,  przekazałam ją na przykościelny kiermasz świąteczny z zamiarem kupienia jej jeśli nie znajdzie się inny nabywca.


Ale znalazł się - chyba powinnam się cieszyć.


Nie wiem jaka to włóczka, nie wiem też ile jej zużyłam na tę czapkę, bo zapomniałam zważyć zanim wywędrowała z domu. Wiem, że robiłam ją na drutach 8 mm, nabierając 36 oczek. Najpierw Tubular Cast-On, potem zwykły ściągacz. Mam nadzieję, że dobrze posłuży nowemu właścicielowi.

8 komentarzy:

forever m@mmy pisze...

Nie wiem, czy cieszylas sie, czy zalowalas, ale... Swietnie wygladacie razem :) Ty i czapka.
Miejmy nadzieje, ze ktos bedzie rownie zadowolony.

Motylek pisze...

Marzenko, chyba pobiłaś rekord - jeszcze nikt nie zamieścił komentarza tak szybko po opublikowaniu wpisu!

Motylek

splocik pisze...

Czapa faktycznie do Twojej twarzy. Ślicznie wykonana, a kolory dokładnie Twoje - widać, że dobrze się w niej czułaś. :)
Niech tak samo dobrze albo nawet lepiej czuje się nowa właścicielka tej czapy.
Pozdrawiam ciepło.

forever m@mmy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Motylek pisze...

Splociku - dziękuję!!!

Motylek

forever m@mmy pisze...

Przypadek, przypadek.
Najwyrazniej gruba czapa wywoluje tak silne skojarzenia z Kanada, ze sciagnelas mnie myslami.

Ataner pisze...

Emilka, robi naprawdę świetne zdjęcia no ale jak modelka jest piękna to cudów nie trzeba robić. Fajnie w tej czapie wyglądasz, bardzo fajnie.

Motylek pisze...

Marzenko - ciesza niezmiernie TAKIE przypadki!

Ataner - no tak mi naslodzilas, ze nawet juz mi tej czekolady, co to jej jesc nie moge, nie zal! WIELKIE dzieki!!!

Motylek