piątek, 29 lipca 2016

Crescent Lake

Kolejny lipcowy wyjazd pod namiot. Kierunek: Crescent Lake. (KLIK)



Już tam byliśmy, raz na jeden dzień, raz na weekend. (wpisy archiwalne tutaj: KLIK) Tym razem namioty postawiliśmy na Concorta Campground, czyli po drugiej stronie jeziora w stosunku do zeszłego roku.

Nie mieliśmy rezerwacji, pojechaliśmy z nadzieją, że coś się znajdzie. Dla 18 osób, czyli pięciu rodzin z przychówkiem. No i coś się znalazło - jedno, jedyne wolne miejsce na całym polu namiotowym. Miejsce numer 1, z samego brzegu obiektu, tuż przy lasku, w zasadzie na samej plaży, miejsce, na którym pozwolono nam rozbić 5 namiotów. (Miejsce tak obszerne, że i 15 namiotów by się zmieściło bez większych problemów.)

A jezioro Crescent Lake jest piękne - o każdej porze dnia i nocy.
Z namiotu, jedząc posiłki siedząc przy ognisku, podziwialiśmy widoki:

Diamond Peak & Crescent lake, Oregon

Diamond Peak & Crescent lake, Oregon

Czasem w nocy trzeba było wyjść z namiotu. O 5.15 nad ranem, niebo nad wschodnią stroną jeziora już zapowiadało kolejny piękny słoneczny dzień:

Crescent lake, Oregon o 5.15 rano
Widok rekompensował nieco konieczność opuszczenia ciepłego śpiwora kiedy temperatura na zewnątrz wynosiła +2 stopnie C (pierwszej nocy) i +6 stopni C (drugiej nocy). Kiedy amatorzy porannego wędkowania wsiadali do kanu o 6 rano, na kapokach zobaczyli szron.

W dzień za to było przemile ciepło, ale nie upalnie. Ponieważ w ciągu dnia temperatury wydawała się tak komfortowa, nikomu nie chciało się sprawdzić ile właściwie stopni wskazywał termoment. (A termometr mieliśmy! )

Nieco dalej od naszego namiotu też było przepięknie. Oto kilka zdjęć zrobionych podczas wycieczki kanu po jeziorze:
 



Kiedy dobiliśmy na chwilę do brzegu, złapałam w obiektyw niebieską ważkę:

 c.d.n.

Brak komentarzy: