środa, 16 października 2013

Rękawiczki dla Emilii, szalik dla Krzysia

Zimne poranki, prawie przymrozki, a my nadal jeździmy co rano do szkoły na rowerach. Aby nam nie marzły głowy, ręce i szyje opatulamy się mniej (Krzyś i Emilia ) lub bardziej (ja) chętnie. Szybki przegląd szuflady z czapkami, szalikami i rękawiczkami wykazał, że trzeba uzupełnić pewne akcesoria.

Po pierwsze, szalik dla Krzysia. Nie dlatego, że nie ma, ale te co ma nagle okazały się w oczach syna zbyt dziecinne, odpowiednie bardziej dla Emilii niż dla poważnego drugoklasisty.

Na szczęście miałam motek włóczki Lion Brand Microspun (100% akryl, 154 m/70 gr), tej samej, z której dwa lata temu zrobiłam Krzysiowi tę czapkę. Czapka nadal cieszy się względami syna, więc teraz dorobiłam do kompletu szalik. Przy okazji pasuje do drugiej czerwonej czapki Angry Birds.

Szalik zrobiłam (na drutach 3.25 mm) bardzo prostym, ale ładnie prezentującym się ściegiem dwustronnym. Liczba oczek podzielna przez 3: P, P, L - i powtarzamy zarówno w rzędach parzystych jak i nieparzystych. Wzór ten tak bardzo mi się spodobał, że rozmyślam jak by go jeszcze zastosować, pewnie w jakimś swetrze, tylko dla kogo - dla córki, dla syna, czy dla siebie?


Nie wiem ile centymetrów długości ma szalik, ale na zdjęciu widać, że wyszedł akurat taki jak trzeba, ani za długi, ani za krótki. Zużyłam na niego cały motek czyli 70 gram włóczki.

Po zrobieniu ostatnich skarpetek (tych), zostało mi trochę melanżowej włóczki i tak mnie wzięło na zrobienie z niej rękawiczek dla Emilii. Projekt z tych całkowicie zbędnych i bezsensownych bo Emilia rękawiczek nosić nie chce, nawet jak jej grabieją z zimna paluszki. Nawet założyć jej rękawiczki na rączki to wyczyn nie lada! Ale naszła mnie ochota na maluśkie rękawiczki i są.


Na łapkach córeczki zdjęcia nie udało mi się zrobić.

Rękawiczki robiłam od czubka, rzędami skróconymi, na drutach 2 mm. Potem kombinowałam z palcem i wyszło całkiem nieźle. Nawet dobrze pasują na ręce Emilii - z tego co udało mi się zauważyć w ciągu tych pięciu sekund, zanim zdążyła je ściągnąć. Zużyłam 16 gram (67 m) włóczki Regia Flusi Das Socken Monster (75% wełna, 25% nylon).

Miałabym ochotę zrobić jeszcze więcej takich maleńkich rękawiczek bo słodko wyglądają, ale chyba dam sobie spokój. Poczekam, może Emilii się odwidzi i zacznie je jednak nosić to wtedy szybko coś wydziergam.

1 komentarz:

Krycha pisze...

jak zmarznie to jej się odwidzi ale na wszystko trzeba u takiego małego szkraba czasu.Rękawiczki są super bo im mniejsze tym fajniej wyglądają.Pozdrawiam