piątek, 26 kwietnia 2013

Falbanka

Na czterdzieste urodziny dostałam sporo nowych motków, i aby nie wydać się nieuprzejmą, natychmiast zabrałam się za ich przerabianie. Na pierwszy rzut poszła włóczka, której dostałam dwa motki po 50 gram Plymouth Yarn Dreambaby, 50% akryl, 50% nylon, 167 metrów w każdym motku. Na drutach 3.25 mm zrobiłam sweterek dla Emilii, ozdobiony u dołu falbanką.


Sweterek robiłam od dołu, tył i przód razem, a rękawy dobrałam wzdłuż otworów i robiłam na okrągło od góry. Po skończeniu okazało się, że zużyłam 77 gram (260 metrów), czyli że sweterek mógł być nieco większy a nie taki w sam raz. Trochę mi szkoda, bo ładny a już za chwilę Emilia z niego wyrośnie.


Falbanka oraz mankiety rękawów zrobione są ryżem, reszta ściegiem dżersejowym. Pod szyją wykończyłam szydełkiem, oczkami rakowymi. Ponieważ Emilia ma sporą głowę, sweterek ma zapinanie z tyłu, na plecach.


Sweterek skończyłam już prawie miesiąc temu, i od tego czasu był już kilka razy prany - nie jestem zachwycona efektem. Z każdym praniem wygląda nieco gorzej, raczej nie posłuży innym dzieciom, jak wiele innych sweterków wydzierganych przeze mnie wcześniej. Szkoda, bo ładne te kolorowe paćki na śnieżnej bieli.


Brak komentarzy: