sobota, 29 sierpnia 2020

Turkusowe świetliki

Na urodziny, w marcu, dostałam od moich Milusińskich gotówkę - żebym sobie kupiła na co tam najdzie mnie ochota. Długo zastanawiałam się co by to miało być (niestety gotówki było za mało na nowy samochód) aż w końcu zdecydowałam się na takie ustrojstwo do prezentowania skarpet. (Nie wiem jak się to nazywa po polsku, może ktoś z czytelników podpowie?)

Na Etsy mają tego zatrzęsienie, można przebierać do woli, a ja zdecydowałam się na takie z motylkami.


Naciągnęłam na nie skarpety wydziergane w kwietniu i tak sobie leżało to wszystko do wczoraj, kiedy to w końcu zrobiłam zdjęcia.


Skarpety są turkusowe, ale nie jestem w stanie uchwycić tego odcienia, więc musicie mi uwierzyć na słowo. 


Ze wzoru Firefly "Knitter's Book of Socks" Jennifer Hagan skorzystałam po raz pierwszy w marcu 2013 roku dziergając te skarpety. (firefly znaczy świetlik) Nie miałam już tej publikacji w domu, posiłkowałam się więc skarpetkami zrobionymi 7 lat temu, które nadal mam i noszę.


Robiłam na drutach 2 mm z włóczki Fabel. Na jedną parę zużyłam 1.2 50-gramowego motka (60 gram = 246 metrów). Do tej pory nie miałam jeszcze skarpet z tej włóczki.


Lato chyli się ku końcowi i nieuchronnie nadchodzi czas ciepłych skarpet. Włóczki jeszcze zostało więc pewnie powstaną kolejne skarpetki.


Brak komentarzy: