środa, 5 sierpnia 2020

Clay Creek 2020

Kolejny wyjazd pod namiot: Clay Creek Campground. Już tam byliśmy, dwa lata temu - wpis tutaj KLIK. Dzieci miały bardzo miłe wspomnienia z tamtego wyjazdu więc, na ich prośbę,  wybraliśmy się tam ponownie.

Od tego sezonu można a w zasadzie trzeba sobie miejsce zarezerwować - połowa miejsc jest zamknięta by zwiększyć wzajemne dystansowanie się. Pozostaje 10 miejsc i wczasie weekendu żadne z nich nie jest dostępne bez uprzednio poczynionej rezerwacji.

Nie pamiętałam numeru miejsca na którym byliśmy dwa lata temu ale patrząc na mapkę zdecydowałam się na miejsce numer 7.


Decyzja okazła się trafną bo właśnie to na miejscu numer 7 znajduje się pień drzewa na którym dzieci tak dobrze  bawiły się dwa lata temu - i teraz.


W tym roku dodatkowo miały niewielki hamak, który Krzysio zawiesił nad pniem. Zrobił to na tyle dobrze, że hamak wytrzymał ciężar wszystki korzystających z niego dzieciaków.

Niestety z miejsca numer 7 jest dość daleko nad rzekę, więc się trochę nachodziliśmy, ale jakoś nikt nie narzekał.


Kolejna zmiana ukazała się nam kiedy dotarliśmy do kąpieliska: ogromny pień na środku rzeki, przyniesiony tam zapewne podczas zimowych opadów albo w tym albo w ubiegłym roku.


Tuż przy plaży i kąpielisku znajdują się dwie niewielkie sztuczne skałki do wspinania.


Jedna z nich jest naprawdę maleńka, dla małych dzieci, druga nieco wyższa, ale na tyle, by rodzice za bardzo się nie bali o swoje pociechy.

Jak na razie pogoda dopisuje nam tego lata i to nie tylko podczas wyjazdów pod namiot. Mieliśmy kilka dość gorących dni, kiedy to temperatura doszła do 36-37 st C, ale na szczęście było ich tylko kilka i dało się je przetrwać z pomocą klimatyzacji w domu i moczenia się w pobliskim jeziorze i rzece.

1 komentarz:

Urszula97 pisze...

Cudowny teren.Pieknie spędzony czas.Pozdrawiam.