niedziela, 24 listopada 2019

Wspomnienie złotej

Listopadowa jesień to mgliste, ponure poranki, deszczowe dni, a czasem słoneczne, ale krótkie i przejmujące chłodem dni. Wspomnieniami wracam do złotej, wrześniowo-październikowej jesieni.

Pewnego poniedziałkowego popołudnia, w drodze z lekcji gry na pianinie, zatrzymałyśmy się z Emilią w parku, gdzie Krzyś miał treningi piłki nożnej.


Światło było wspaniałe, ciepłe i miękkie, aparat miałam przy sobie ponieważ tego dnia żona trenera robiła zdjęcia drużynowe oraz indywidualne. Kiedy pozował Krzyś, i ja zrobiłam kilka zdjęć.


Dużo suchych liści zalegało pod drzewami. Zawodnicy, oczekując na swoją kolej do zdjęcia, wspaniale bawili się obrzucając się nawzajem garściami złotych liści. A ile przy tym było śmiechu, jaka radość z takiej prostej zabawy!


Sezon piłki nożnej skończył się z początkiem listopada a w połowie miesiąca zaczęła się koszykówka. Niestety, trenera, który prowadził drużynę Krzysia w poprzednich dwóch sezonach, już nie ma - nie znam powodu dlaczego. Jego dwóch synów też nie ma. Nowy trener wcale nie jest nowy, po prostu prowadził inną grupę chłopców. Sezon koszykówki zaczął się nam trochę pechowo bo Krzyś się rozchorował i już jeden trening opuścił. Zobaczymy czy we wtorek da radę czy trzeba będzie odpuścić kolejny.

6 komentarzy:

Jula pisze...

Fajne dzieciaki, rosną jak na drożdżach. 😁

hrabina pisze...

Śliczne zdjęcia na bajecznie jesiennym tle!

Motylek pisze...

Jula - oj rosną, rosną...
Hrabina - tak, szkoda, że już to piękno przeminęło... do następnej jesieni...
Motylek

splocik pisze...

Taką jesień lubię, ale czas nie stoi w miejscu i teraz chłody i ponure dni dają się we znaki.
Po dzieciach najbardziej widać, jak czas szybko umyka.
Mówiłam już, że masz fajne dzieci?
Pozdrawiam ciepło.

Motylek pisze...

Splociku, mówiłaś (chyba) ale możesz nadal mnie w tym zapeniać bo słowa te miłe sercu!
Pozdrawiam,
Motylek

splocik pisze...

Masz to, jak... w banku :)))
Pozdrawiam ciepło.