sobota, 9 listopada 2019

Grabimy

Lecą liście z drzewa za domem. Grabię je cierpliwie, a po tygodniu cały trawnik znowu pięknie wysłany dywanem z liści.


Odkąd usłyszałam, że podczas grabienia liści spala się nawet do 400 kalorii, pokochałam to zajęcie...

Kiedy jeszcze większość liści była zielona, za to padało i padało, pająk utkał swoją sieć przy drzwiach na taras.


Deszcz osiadł na pajęczynie kropelkami, jak diamencikami. Trudno było zrobić zdjęcie, ale choć trochę tego piękna udało się uchwycić.

5 komentarzy:

Jula pisze...

Jak piękna koronka, cudnie utkana bylo nie bylo pułapka .😉🍁

hrabina pisze...

Pajęczyny obwieszone rosą, to jeden z piękniejszych widoków.

Ja co prawda grabić nie muszę, ale za to wybierać spośród kwiatów. :) chyba wolałabym grabienie.

Urszula97 pisze...

Liści od groma. Fotka z pajęczyna super.

splocik pisze...

Takie utkane pułapki lubię oglądać na zdjęciach. :)
Gorzej, gdy wpadam w nie przypadkiem. brrr...
Taka informacja motywuje, tyle, że u mnie nie już liści, a te co spadły, już zgrabione przez Ktosia. :)
Pozdrawiam ciepło.

Motylek pisze...

Jula - ciekawe czy muchom milej jak wpadają w tak piękną pułapkę...

Hrabina - wybieranie liści spośród kwiatów też mnie czeka, ale to zostawiam sobie na sam koniec. Póki co, lecą liście, lecą...

Urszula - racja - po dwakroć!

Splocik - Na szczęście ta pajęczyna utkana była wysoko. I wprawdzie nieswojo mi było przechodzić pod jej gospodarzem, ale nie groziło to jednak wpadnięCiem w tę sieć.

Pozdrawiam,
Motylek