piątek, 29 stycznia 2016

Judo - pierwszy test

Od niemal dwóch lat Krzyś chodzi na dżudo. W końcu nadszedł czas na pierwszy formalny test w tej dziedzinie i zmianę koloru pasa z białego na żółty.
Egzamin odbył się wczoraj a zdawała go czwórka dzieci.

Egzaminy w akademii Best Martial Arts Institute (KLIK) wcale nie są formalnością, dzieci muszą się wykazać umiejętnością wymaganego materiału, ale na szczęście instruktorzy nie dopuszczają do egzaminu osób, które ich zdaniem, nie są do niego przygotowane i mogłyby nie zdać.

Tak się dobrze złożyło, że na egzamin pojechałam z Krzysiem bez Emilii, więc mogłam spokojnie usadowić się na krzesełku z dobrym widokiem na matę, obstawiona aparatem i drutami (szalik dla Krzysia), i przyglądać się przez ponad godzinę  jak dzieciaki prezentują opanowanie wymaganych technik, głównie padów, chwytów i obezwładnień.



Najpierw solo, potem w parach, a na końcu mieli bronić się przed upadkiem - powalał ich na ziemię jeden z instruktorów. Rodzice mieli niezły ubaw patrząc jak ich pociechy lądują na macie w mgnieniu oka - najdłuższy czas, kiedy dziecku udało się ustać na nogach to 8 sekund.



W końcu egzaminatorzy udali się na naradę, która na szczęście nie trwała zbyt długo, po czym dzieci zostały powiadomione o tym, że egzamin zdały i otrzymały swoje żółte pasy.
 

A na koniec - sesja fotograficzna z Sensei Best (z lewej strony),  Sempai Mandra (w środku, w granatowym gi, prowadzi zajęcia w grupie Krzysia) oraz Sempai Karlik (z prawej strony), który prowadzi zajęcia z inną grupą - czasami Krzyś chodzi na te zajęcia ale nieczęsto, bo zaczynają się trochę za wcześnie (3.30). 
(Tutaj, na stronie Best Martial Arts Institute, można poczytać o niektórych z instruktorów - KLIK)

3 komentarze:

Ulcia pisze...

gratuluję!
Moje młode doszło do zielonego pasa i zdradziło karate (to trenował) dla pływania.
Pozdrawiam cieplutko

hrabina pisze...

Gratulacje! teraz czas o walkę o kolejne pasy.

Joanna pisze...

Ulcia - Krzyś ma zielony pas w karate a w dzudo zółty. Pływać lubi, ale jednak bardziej woli karate i dzudo, i pływa tylko latem. Jak to będzie wyglądało w przyszłości i czy mu się upodobania nie zmienią - zobaczymy. Najwazniejsze, ze dzieci uprawiają jakiś sport a nie tylko siedzą przed ekranem, prawda?

Hrabina - dziękuję w imieniu Krzysia. Przed nim dość długa droga, ale marzeniem są kolejne kolory pasów...

Motylek