Egzamin odbył się wczoraj a zdawała go czwórka dzieci.
Egzaminy w akademii Best Martial Arts Institute (KLIK) wcale nie są formalnością, dzieci muszą się wykazać umiejętnością wymaganego materiału, ale na szczęście instruktorzy nie dopuszczają do egzaminu osób, które ich zdaniem, nie są do niego przygotowane i mogłyby nie zdać.
Tak się dobrze złożyło, że na egzamin pojechałam z Krzysiem bez Emilii, więc mogłam spokojnie usadowić się na krzesełku z dobrym widokiem na matę, obstawiona aparatem i drutami (szalik dla Krzysia), i przyglądać się przez ponad godzinę jak dzieciaki prezentują opanowanie wymaganych technik, głównie padów, chwytów i obezwładnień.
W końcu egzaminatorzy udali się na naradę, która na szczęście nie trwała zbyt długo, po czym dzieci zostały powiadomione o tym, że egzamin zdały i otrzymały swoje żółte pasy.
A na koniec - sesja fotograficzna z Sensei Best (z lewej strony), Sempai Mandra (w środku, w granatowym gi, prowadzi zajęcia w grupie Krzysia) oraz Sempai Karlik (z prawej strony), który prowadzi zajęcia z inną grupą - czasami Krzyś chodzi na te zajęcia ale nieczęsto, bo zaczynają się trochę za wcześnie (3.30).
(Tutaj, na stronie Best Martial Arts Institute, można poczytać o niektórych z instruktorów - KLIK)
3 komentarze:
gratuluję!
Moje młode doszło do zielonego pasa i zdradziło karate (to trenował) dla pływania.
Pozdrawiam cieplutko
Gratulacje! teraz czas o walkę o kolejne pasy.
Ulcia - Krzyś ma zielony pas w karate a w dzudo zółty. Pływać lubi, ale jednak bardziej woli karate i dzudo, i pływa tylko latem. Jak to będzie wyglądało w przyszłości i czy mu się upodobania nie zmienią - zobaczymy. Najwazniejsze, ze dzieci uprawiają jakiś sport a nie tylko siedzą przed ekranem, prawda?
Hrabina - dziękuję w imieniu Krzysia. Przed nim dość długa droga, ale marzeniem są kolejne kolory pasów...
Motylek
Prześlij komentarz