czwartek, 12 listopada 2015

Piżama

Dawno, dawno temu (5 lat temu!) uszyłam Krzysiowi polarową piżamę (chwaliłam się nią tutaj KLIK). Krzyś ją uwielbiał i spał w niej jeszcze nie tak dawno temu, tyle ze ze spodni zrobiły się rybaczki a rękawy to już nawet nie były 3/4 - wyrosło dziecko z ulubionych czaszek i trzeba było pomyśleć o nowej piżamie.

Jeszcze w styczniu zabrałam Krzysia do sklepu i pozwoliłam wybrać sobie materiał. Materiał trochę sobie poleżał, potem doleżał swoje w domu koleżanki-krawcowej, którą poprosiłam o skrojenie piżamy, ale kiedy ochłodziło się po lecie, ciocia Ania szybciutko wykroiła z materiału co trzeba a ja pozszywałam niemal natychmiast - może w dwa dni po przyniesieniu do domu.

Krzyś czekał niecierpliwie przy maszynie i zaraz po odcięciu ostatnich nitek zabrał piżamę ze sobą do łazienki i spał w niej zaraz pierwszej nocy. I teraz jest to jego ulubiona piżama:

Udawane zaspanie
Piżama skrojona została na wyrost, więc mam nadzieję, ze posłuży przez kolejnych 4-5 lat, bo szycie to zdecydowanie nie moja działka i gdyby nie pomoc koleżanki przy skrojeniu to nie wiem czy bym się na ten projekt porwała. Raczej nie.

W TAKIEJ piżamie nikt mnie nie pokona!

Jak widać, miłości mojego dziecka do Sponge Boba (to ten żółty stworek na piżamie) nie osłabił upływ czasu.

1 komentarz:

splocik pisze...

Brawo, brawo za poczynania krawieckie.
Piżama uszyta na wyrost, to najlepsze posunięcie, ale czy posłuży 4-5 lat, to już wielka niewiadoma. Dzieci tak szybko rosną...
Pozdrawiam ciepło.