niedziela, 29 listopada 2015

Angielskie wakacja: Go Ape!

Listopad mglisty, deszczowy, ponury - to w kwestii pogody. Zycie dorzuciło do tego jeszcze garść ponurych sytuacji, żeby jeszcze człowieka dodatkowo pognębić.
No to uciekam w wspomnienia.
Wracam do Anglii, do sierpnia 2014, a konkretnie do Moors Valley County Park i małpiej przygody Krzysia.


Organizatorzy Go Ape oferują osobny tor dla dzieci (KLIK) oraz osobny dla dorosłych (KLIK). Chętny do poskakania po drzewach, linach i podniebnych kładkach zostaje zaopatrzony w uprząż, podpięty do zabezpieczającej liny, i wysłany po schodach do góry, gdzie zaczyna się frajda (dla tych, którzy nie mają lęku wysokości) - różnego rodzaju podniebne mosty, mostki, kładki przerzucone od drzewa do drzewa,



... a do tego jeszcze możliwość zajadu na linie jak na filmie poniżej:



Krzyś, potwierdzając swe pochodzenia od małpy, czuł się jak w raju - pokonywał tor raz za razem czując się w górze bardzo swobodnie i nie okazując ani odrobiny lęku. My z Emilią czekałyśmy na dole, i po kilku godzinach nuda zaczęła nam doskwierać bardzo. Zwłaszcza Emilii. No bo ileż można gapić się w górę na brata i czekać?


Krzysiek, jakby mógł, to by tam hasał do końca dnia, i pewnie chętnie by jeszcze wrócił następnego, ale na szczęście zdarza mu się czasami posłuchać mamy, która kategorycznie zażądała zejścia na ziemię.

Natychmiast.

I tak się stało.

Ale nie był to koniec pobytu w Moors Valley - Go Ape to tylko jedna z atrakcji tego miejsca.

2 komentarze:

Renata pisze...

Wspaniała atrakcja! Sama chętnie bym się tam wybrała :-) niestety jest to dosyć daleko ode mnie.

Joanna pisze...

Reanata- ja tez chętnie bym poskakała tam w górze, ale nie było komu popilnować Emilii...
Motylek