Swego czasu często tam bywałam z Krzysiem, który bardzo lubił biegać po alejkach.
I dalej lubi.
Emilia, przez pierwsze pół godziny. dotrzymywała mu kroku, a potem stwierdziła, że chce na rączki. Mogła sobie chcieć... Jest już za ciężka, żeby biegać z nią na rękach pod górkę i z górki - park położony jest na pagórku... Pomarudziła, odpoczęła na ławce i dociągnęła do końca spaceru.
A wybraliśmy się do Hendricks Park, żeby zobaczyć co już kwitnie - bo u nas nadeszła wiosna dość wcześnie w tym roku. Na zdjęciach poniżej można sobie obejrzeć co kwitnie.
Pod koniec spaceru Krzyś zapytał, czy możemy tam przejeżdżać częściej. Pewnie, że tak! Za jakieś 3-4 tygodnie będzie tam jeszcze bardziej kolorowo!
4 komentarze:
wow, ile kwiatów, co za widok, co za wiosna! zazdroszczę! to ten park, który Emilia pomyliła z naszym? :)
Sebastian - dziękuję za zaproszenie.
Hrabina - wiosna ładna - fakt! Nie wiem czy to ten park, czy wasz przypomniał jej jakieś inne miejsce, w którym kiedyś byliśmy...
Motylek
Buuu...
Jak u Ciebie pięknie...
Chcę wiosny natychmiast!!!
Lubię Twoje relacje i fotki z dziećmi.
Pozdrawiam ciepło.
Splociku - i do Ciebie wiosna niebawem dotrze! Cieszę się, że te moje relacje kogoś interesują...
Motylek
Prześlij komentarz