niedziela, 3 listopada 2013

Lacey Sweater Zoe Mellor dla Emilii

Lacey Sweater Zoe Mellor z miejsca podbił moje serce kiedy go zobaczyłam po raz pierwszy kilka lat temu. Chyba nie ma bardziej dziewczęcego sweterka niż właśnie ten, najpiękniejszy w kolorze różowym oczywiście. Przez lata nie miałam za bardzo dla kogo go wydziergać, wraz z narodzinami Emilii wiedziałam, że córeczka moja, prędzej czy później, Lacy Sweater będzie miała w swojej garderobie.
I już ma.


Z włóczki Madrid Solid Lane Cervinia (50% akryl, 50% wiskoza, 50gr/104m) którą dostałam na baby shower, kiedy wiadomo było, że będę miała córeczkę. Na drutach 3 mm i 3.25 mm wg opisu z książki Adorable Knits for Tots.


Wprowadziłam kilka modyfikacji:

  • poza dolną koronką, sweterek robiłam bezszwowo, na okrągło, zmniejszyłam więc ilość oczek o 4;
  • zmniejszyłam także otwór na głowę - po przeczytaniu komentarzy dziewiarek na Ravelry;
  • rękawy również robiłam na okrągło - dobrałam oczka wzdłuż wycięcia korpusu i zanim zamknęłam oczka w okrążeniach, przez dwa powtórzenia schematu zastosowałam stopniowe dobieranie oczek, aby nieco ukształtować główkę rękawa, potem zmieniłam ujmowanie oczek dostosowując je tak by lepiej posłużyło mojemu wyrobowi.


Sweterek robiłam według opisu najmniejszego rozmiaru (12 miesięcy), ale z racji grubszej włóczki, wyszedł nieco za duży na moją 16-miesięczną córeczkę - wydaje mi się, że wyszedł mi rozmiar na 2-3 lata. Zużyłam na niego 190 gram (396 m) włóczki.


Jeśli będę jeszcze raz dziergać ten sweterek według opisu dla tego samego rozmiaru, wcześniej zacznę wrabiać motyw kwiatka, aby nie kończył się bezpośrednio pod dekoltem. Wycięcia na rękawy też mogłyby być mniejsze.

Opis jest dość dobrze zrobiony o ile ktoś jest przyzwyczajony do amerykańskiej szkoły opisów wykonania - moim zdaniem Amerykanie mają tendencję do niepotrzebnego komplikowania opisów. W każdym razie ja poradziłam sobie. Dziergając dolną część, koronkową, musiałam cały czas śledzić opis wykonania. Wydawało mi się, że autorka proponuje zbyt dużą liczbę powtórzeń, zrobiłam po swojemu, a w rezultacie prułam i robiłam tak jak było w opisie, ponieważ po dobraniu oczek na zasadniczą część korpusu, ta część plastycznie wydłuża się opadając w dół i zbyt krótka koronka zachowuje się jak ściągacz - nie wskazane!

Sweterek zaliczył już nie tylko sesję zdjęciową, ale też i pierwsze wyjście - przyciąga uwagę i podoba się wielu osobom, ze mną na czele.

Zaliczył już też pierwsze pranie, ale tutaj zaskoczeń nie było, bo Emilia ma już jeden sweterek z tej włóczki - można go obejrzeć tutaj.

Mam ogromną ochotę zrobić jeszcze jeden taki sweterek, w innym kolorze...



5 komentarzy:

aniam1009 pisze...

Śliczności :)) Zarówno sweterek, jak i modelka :))

Dendrobium pisze...

Bardzo ładny i twarzowy. Chętnie obejrzę kolejny
Pozdrawiam

urszula97 pisze...

jest na czym oko zawiesić, śliczny,teraz jest sukienką ,

hrabina pisze...

Przepiękny sweterek; masz rację, jest niesamowicie uroczy i tak wspaniale pasuje do Twojej małej dziewczyneczki.
Podobają mi sie rekawki, a wykończenie, to juz bajka po prostu!

Anka

Motylek pisze...

aniam1009 - Dzięki - podwójne!

Dendrobium - A ja chętnie zaprezentję kolejny, tylko w swoim czasie...

Urszula97 - teraz sukienka, potem mała dorośnie i będzie sweterek, dłużej posłuży. Mi też bardzo się podoba.

Ania - Zoe Mellor ma niezwykły dar dobierania wzorów i komponowania w uroczą całość, od której oka nie można oderwać. A do tego Emilii dość ładnie w takim jasnym różowym, więc razem dobrze się komponują..

Motylek