W całym tym zamieszaniu z zachowaniem Hultajstwa i przy całym tym wyczerpaniu emocjonalnym, nie miałam głowy do pokazywania duszków halloweenowych, które moje dziecko zrobiło w szkole. A warto o nich wspomnieć, bo wykonać je można szybko i łatwo a do tego jest to wspaniała zabawa dla dzieci.
Duszka robi się z chusteczki higienicznej i włochatego drucika tutaj zwanego pipe cleaner. Potem mazakiem lub długopisem rysujemy oczka i buźkę i zawieszamy na sznurku. W szkole dzieci robiły po cztery duszki a potem wiązały je w naszyjnik.
U nas zawisły na lampie, bo szkoda mi ich było wywieszać na zewnątrz na deszcz. I tak sobie wiszą nadal, i powiszą aż do święta dziękczynienia, po którym zacznę zmieniać wystrój na bożonarodzeniowy.
A skoro o Pierworodnym mowa to warto wspomnieć, że zachowanie trochę się poprawiło. Bywają dni, kiedy jest tak miły i grzeczny, że oczy przecieram ze zdumienia. Niestety bywają też dni, kiedy muszę mu przypominać, że ma się ładnie odzywać. Halloweenowy czwartek był ciężkim dniem ze względu na karę - nie poszliśmy w przebraniu zbierać po domach cukierki! Natomiast pojechaliśmy na lekcję pływania - moje dziecko było jedynym dzieckiem na basenie. Ale trzeba było tak postąpić, bo do twardej główki mojego upartego syna dotarło, że rodzice nie puszczają słów na wiatr, a niebawem ósme urodziny, i chciałoby się zaprosić kilku kolegów...
Duszka robi się z chusteczki higienicznej i włochatego drucika tutaj zwanego pipe cleaner. Potem mazakiem lub długopisem rysujemy oczka i buźkę i zawieszamy na sznurku. W szkole dzieci robiły po cztery duszki a potem wiązały je w naszyjnik.
U nas zawisły na lampie, bo szkoda mi ich było wywieszać na zewnątrz na deszcz. I tak sobie wiszą nadal, i powiszą aż do święta dziękczynienia, po którym zacznę zmieniać wystrój na bożonarodzeniowy.
A skoro o Pierworodnym mowa to warto wspomnieć, że zachowanie trochę się poprawiło. Bywają dni, kiedy jest tak miły i grzeczny, że oczy przecieram ze zdumienia. Niestety bywają też dni, kiedy muszę mu przypominać, że ma się ładnie odzywać. Halloweenowy czwartek był ciężkim dniem ze względu na karę - nie poszliśmy w przebraniu zbierać po domach cukierki! Natomiast pojechaliśmy na lekcję pływania - moje dziecko było jedynym dzieckiem na basenie. Ale trzeba było tak postąpić, bo do twardej główki mojego upartego syna dotarło, że rodzice nie puszczają słów na wiatr, a niebawem ósme urodziny, i chciałoby się zaprosić kilku kolegów...
3 komentarze:
Pomysł na duszki jest rewelacyjny, bo prosty i efektowny. Miło, że się nim podzieliłas.
Gratuluje osiągnięć z Synem! Oby tak dalej
Anka
Duchy sa straszne:)
Swietny pomysl i zaskakujaco latwo je wykonac. Jako malo manualna osoba takie cos moglabym wykonac tylko troche gorzej niz dzieci.
Pozdrawiam:)
Hrabina - Lepiej późno niż wcale... Przyda się na przyszły rok.
Ataner - dzieci też czasem muszą mieć radochę, że coś im lepeij wychodzi niż dorosłym...
Motylek
Prześlij komentarz