Jesień przyszła do nas z przytupem — żadne tam stopniowe ochładzanie! Pewnego dnia spadł grad, a zaraz potem kilka nocy z przymrozkami kończąc definitywnie sezon ogródkowy. Wiedząc, że nadchodzą przymrozki, zebrałam ostatnie pomidory i paprykę, która późno, ale jednak wydała nieco owoców. Zrobiłam nawet pamiątkowe zdjęcie — pierwszy raz udało mi się wyhodować w ogródku paprykę.
Przez przypadek natknęłam się na filmik na temat przechowywanie papryki (rośliny) zimą w domu. Nie wiedziałam, że papryka jest rośliną wieloletnią, choć przyznam, że nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Po obejrzeniu filmu postanowiłam spróbować przechować kilka roślin w domu. Przesadziłam do doniczek i przycięłam zgodnie z zaleceniami.
Najpierw wstawiłam doniczki do garażu, ale przy przymrozkach w garażu też robi się dość zimno. Powyżej zera, ale chyba nie wystarczająco ciepło dla papryki. Przeniosłam więc doniczki do małej łazienki. Wsadziłam je do dużego plastikowego pojemnika, żeby nie musieć kursować pomiędzy garażem i łazienką a poza tym najpierw rozważałam wyniesieni ich do garażu jak się nieco ociepli, ale chyba zostaną w łazience do wiosny. Zobaczymy, co wyniknie z tego eksperymentu.
Przez przypadek natknęłam się na filmik na temat przechowywanie papryki (rośliny) zimą w domu. Nie wiedziałam, że papryka jest rośliną wieloletnią, choć przyznam, że nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Po obejrzeniu filmu postanowiłam spróbować przechować kilka roślin w domu. Przesadziłam do doniczek i przycięłam zgodnie z zaleceniami.
Najpierw wstawiłam doniczki do garażu, ale przy przymrozkach w garażu też robi się dość zimno. Powyżej zera, ale chyba nie wystarczająco ciepło dla papryki. Przeniosłam więc doniczki do małej łazienki. Wsadziłam je do dużego plastikowego pojemnika, żeby nie musieć kursować pomiędzy garażem i łazienką a poza tym najpierw rozważałam wyniesieni ich do garażu jak się nieco ociepli, ale chyba zostaną w łazience do wiosny. Zobaczymy, co wyniknie z tego eksperymentu.
3 komentarze:
Piekne zbiory ale papryką zaskoczyłaś, nie widziałam.Pozdrawiam.
O papryce nie wiedziałam i po zebraniu reszta wylądowała w kompostowniku.
Fajnie to tak mieć swoje produkty:) o papryce wiedziałam, ale i tak mam mało miejsca na jej hodowlę, a o przechowywaniu na następny rok zupełnie nie mam mowy, dlatego z niej zrezygnowałam.
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz