poniedziałek, 9 maja 2022

Prezent na Dzień Matki

Wczoraj był u nas obchodzony Dzień Matki. 


Co roku, po mszy, wszystkie mamy otrzymują błogosławieństwo, a potem drobny upominek. Zazwyczaj są to jakieś . . . ekhm . . . bzdety, które niemal natychmiast lądują w koszu, takie jak sztuczna róża z wmontowanym migającym światełkiem. Emilia była zachwycona, więc przekazałam jej ten prezent natychmiast i z ogromną ulgą. Kiedy indziej otrzymałam metalową przypinkę (różę), która chyba jeszcze leży w jednej z szuflad. Nie chodzę w marynarkach, kapelusików też nie noszę — nie mam do czego takiej przypinki przyczepić. 

W tym roku też wszystkie obecne matki dostały prezent, ale bardzo nietypowy — z perspektywy dotychczasowych prezentów. Po mszy wyszła przed ołtarz nasza parafialna działaczka Bev i zwróciła się do parafian z krótką przemową. Oświadczyła, że jest najstarszą parafianką (w znaczeniu z najdłuższym stażem, bo choć dobiega 90-ki, to chyba najstarszą jednak nie jest), ale tego dnia jest z nią najnowsza parafianka z rodziny, która właśnie sprowadziła się do nas z wysp Samoa. Rodzina ta na powitanie przygotowała dla parafialnych matek prezent — każda z nas otrzymała wieniec z łakoci. O taki:


Do wieńca dołączona była karteczka życzeniami okolicznościowymi i (trzema) nazwiskami, bo to dość spora rodzina. Przesłodki prezent, prawda? 

Emilia też załapała się na słodki wieniec, a to dlatego, że jedna z chórzystek odchudza się i przekazała swoje słodkości Emilii. Ku uciesze córki, bo ja nie rozpieszczam dzieci takimi batonikami.

Ksiądz i ministrant otrzymali wieńce wykonane z muszelek, a że w niedzielę rano od września służy jeden i ten sam ministrant, którym jest mój pierworodny, do domu wróciliśmy wszyscy obwieszeni. (Krzysiny wieniec z muszelek na pierwszym zdjęciu.)

Dzieci dość szybko uporały się ze słodkościami, a muszelkowy naszyjnik na razie zawisł na ścianie. Bardzo mi się podoba!

4 komentarze:

Urszula97 pisze...

Wspaniale prezenty dostaliście.Pozdrawiam.

Motylek pisze...

Urszula - z pewnością słodkie!
Pozdrawiam!

Renata pisze...

Super pomysł z tymi naszyjnikami:) pozdrawiam serdecznie

Motylek pisze...

Renata - tez tak myślę!
Motylek