sobota, 24 sierpnia 2019

Jeżyny

Wybraliśmy się na rowerach na pączki. Niewielka, prowadzona przez hinduską rodzinę pączkarnia, otwarta całą dobę, znajduje się niedaleko. Tak blisko, że w zasadzie moglibyśmy się tam przespacerować, ale mieliśmy ochotę nie tylko na pączki, ale też i na przejażdżkę na rowerach.

Z pączkami w koszyku, wracaliśmy okrężną drogą, zgodnie z zasadą, że na skróty dalej ale ciekawiej. Nam też było dalej, ale za to jakże smakowicie!
Drogi nadrobiliśmy celowo, by zahaczyć o miejsce znane z obfitości jeżyn.
Nie zawiedliśmy się!


A po powrocie do domu spałaszowaliśmy pączki.

3 komentarze:

Urszula97 pisze...

Wspaniała wycieczka rowerowa.W tym roku zakochałam sie w jeżynach i przecieram je.Potem z dodatkiem żelfiksu robię dzemik lub gotuję kompot z jabłkami dodając kilka garści jeżyn.

Jula pisze...

Miam, miam, takie prosto z krzaczka są najlepsze.
Super wakacje, super odpoczynek , bo niedługo szkoła, ale Twoje dzieci lubią szkołę. Zawsze coś ciekawego się dzieje, nie ?..☺

Motylek pisze...

Urszula . mniam! Tki dżemik z jeżyn jest pyyyyszny!

Jula - dzieci już gotowe są do powrotu do szkoły, itak, mają bardzo pozytywny stosunek do szkoły.

Motylek