piątek, 8 marca 2019

Dzień urodzin

Urodziny.
Kolejne.               
Czterdzieste szóste.

Kilka osób pamięta. Ta pamięć sprawia ogromną przyjemność!

Jako pierwsza przyszła kartka od kuzynki Ewy z Francji:


W chwilę potem dotarła kartka od Splocika:



Tym razem poczta zaskoczyła nas obie pozytywnie - przesyłka dotarła przed dniem urodzin! W kopercie, poza kartką, znalazłam same śliczności: haftowane zakładki (które wcześniej podziwiałam na Splocikowym blogu) oraz frywolitkowe kolczyki i bransoletkę.


Bransoletka szczególnie mnie uradowała bo lubię bransoletki, podobają mi się bardzo, ale zdecydowana większość z nich jest za ciężka i przeszkadza mi. Nawet zegarka nie noszę bo to samo dzieje się w przypadku paska.
A ta bransoletka jest tak delikatna i leciutka, że jej w ogóle nie czuję! Super!


A jakby tego wszystkiego było mało, to jeszcze Splocik zadzwoniła do mnie w dniu urodzin, sprawiając mi tym kolejną niespodziankę.

Byłam przekonana, że moje dzieci nie pamiętają, albo wcale nie wiedzą, kiedy mam urodziny.

Okazuje się, że się myliłam!  💕

Kilka dni temu Emilia wyskoczyła z urodzinami mamy w marcu, Krzysiek podrzucił dokładną datę i zaczęło się odliczanie. Kilka razy dziennie - 💗 Emilia jak się nakręci, to nie odpuści. 
 

Dzisiaj rano, za szafce przy łóżku znalazłam prezencik od Krzysia (zdjęcie poniżej) a na biurku, od Emilii (dwa mniejsze zdjęcia.)
A po pracy - kolejne.

Szczęścia rodzinnego dopełnił telefon z życzeniami od brata, bratowej i moich bratanków z Anglii, a później jeszcze od chrzestnej z Polski.  💖

Życzenia dotarły do mnie także drogą elektroniczną, w mailach i na Skypie.



W pracy tez czekała na mnie przemiła niespodzianka - słodkości, lunch, prezent. Wszystko to od koleżanek, które same pamiętały o mnie, żaden prikaz z działu personalnego. Bardzo miło spędziłyśmy czas zajadając rybę z frytkami, rozmawiając i żartując. Taki wspólnie spędzony czas jest najwspanialszym prezentem!

Z pracy wyszłam nieco wcześniej bo byłam umówiona na lancz z koleżanką. 😊 
Kolejne kwadranse fantastycznie spędzone. Potem jeszcze kilka przemiłych rozmów telefonicznych i wygrany mecz koszykówki syna 🏀, a po powrocie, pod drzwiami czekały kwiaty przysłane przez Kasię z Chicago.



To był bardzo udany dzień. Jedne z najmilszych urodzin od lat. A jutro jeszcze spotykam się z moimi tutejszymi polskimi koleżankami. I tylko na sam koniec dnia, aktualizując ten wpis, skasowałam wszystkie komentarze umieszczone pod nim dzisiaj - taka gapa ze mnie!

Dziękuję tym, którzy o mnie pamiętają, i dali temu wyraz w dniu moich urodzin, mimo odległości i różnicy w czasie. Dzięki Wam uśmiechałam się dzisiaj radośnie przez cały dzień i dobrze mi ze świadomością, że Was mam! 💝

6 komentarzy:

malgunia pisze...

Jula pisze...

No to będą nowe. Pomysłowe te życzenia od dzieci na tych kartkach , BardO mi się podobają. Widać ,że bacznie obserwują mamę z tymi ręcznym licznymi cudenkami , jakie sama potrafi zrobić. No i te przysłanie male dzieła sztuki. Piękny dzień , piękna rocznica i ja też się przyłączam , oby tak dalej i w zdrowiu 100 lat życzę!
Też tego torciki nie jeść , bo tylko wirtualny. 😉
🍰🎂🎉
😁

Urszula97 pisze...

Piekny dzien.Spóźnione ale od serca 100 lat,zdrowia i pomyślności.Piekne niespodzianki.

splocik pisze...

To jeszcze raz życzę wszystkiego dobrego i lepszego :)
Dzieci spisały się na medal, więc Mama może być dumna, że wychowuje je na dobrych ludzi.:)
Pozdrawiam ciepło.

hrabina pisze...

Wszystkiego najcudowniejszego! Trochę spónione, ale niech się spenią!

Motylek pisze...

Dziewczyny - BARDZO dziękuję Wam za życzenia!

Motylek