poniedziałek, 18 stycznia 2016

Nelumbo

Jakiś czas temu natrafiłam na blogu Spokój Drutem Wydziergany na przepiękny sweter o tajemniczej nazwie Nelumbo. Autorką opisu jest Asja Janeczek (tutaj jej blog: KLIK). Nie zastanawiałam się długo, zakupiłam opis wykonania - włóczka czekała już od dawna na coś specjalnego.


Dziergałam dłuuugo (na drutach 2mm), z przerwami - kilka miesięcy a z końcowego efektu byłam zadowolona o ile sweter trzymałam w dłoniach bądź podziwiałam rozłożony na płasko. Dużo gorzej to wyglądało na mnie. Przymierzałam kilka razy, o różnych porach dnia - niestety, wieloryby nie wyglądają dobrze w Nelumbo. Nie wyglądają nawet "OK" lub "ujdzie".
Sweter leży i czeka - ciężko mi się zabrać za prucie...

A że Nelumbo bardzo mi się podoba, postanowiłam wykorzystać część tych pięknych przeplatanek w swetrze dla Emilii. Tylko część, bo sweterek dla trzylatki mały, więc wszystko by się na nim nie zmieściło. Tym razem, z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona, i to bez zastrzeżeń.

 







Dane techniczne:

  • włóczka: Sirdar Snuggly Tiny Tots, 90% akryl, 10% poliester, 137 m/50 gram
  • zużycie: 170 gram [467 metrów]
  • druty: 3 mm i 3.5 mm
  • wzór (zmodyfikowany): Nelumbo by Asja Janeczek (link: tutaj
  • rozmiar: 4 lata 


7 komentarzy:

O depresji i nie tylko... pisze...

Podziwiam cierpliwosc drutowa. Zadziobalabym sie tymi drutami!
Emilka slicznie wyglada w tym pieknym sweterku!

Jula pisze...

A może tylko cz.tej przeplatanki wykorzystaj i w swoim swetrze.
Ja już też muszę się pilnować,tj.ze nie wszystko musi na mnie ładnie wyglądać.
Pozdrawiam i jak miło się Was czyta , uwielbiam te Wasze rodzinne opowieści.
:D ;)

Urszula97 pisze...

Emilia super w nim wygląda,a co dokładnie nie tak jest w twoim swetrze,wygląda ładnie,
za duży ? o Boże i druty nr 2,nie można coś przerobić?

hrabina pisze...

oj znam to uczucie, niestety. teraz już bardzo ostrożnie podchodzę do dzergadeł dla siebie, nawet tych kupowanych, bo niestety, nie wszystkie przeplatanki wyglądają dobrze na wszystkich, a sploty warkoczowe dodają jeszcze objętości, co w moim przypadku się nie sprawdza.
Będziesz pruła? Jeśli tak, to współczuję, bo tyle pracy pójdzie w kłębuszki...

Emilii sweterk wygląda ślicznie. Cudnie dziewczęcy.

Motylek pisze...

O depresji - ech... Pocieszające, że choć Emilkowy sweterek pasuje jak należy...

Jula - Nelumbo jest robiony od góry, więc nawet jeśli miałabym wykorzystać tylko część przeplatanki, musiałabym spruć prawie wszystko... z rękawami włącznie... Może w innym swetrze za jakiś czas, jak już przeboleję...
Cieszę się, że wizyty w Okruchach sprawiają Ci przyjemność!

Urszla - to ze mną jest coś nie tak, a konkretnie te ekstra 20 kg...

Hrabina - No właśnie, "reality check". Jak się nie ma figury wieszaka, ewentualnie wymiarów z czasów liceum, to trzeba uważać co się wkłada na grzbiet, chyba, że akurat odbywamy pokutę i celowo chcemy się umartwiać, obrzydzając samej sobie własny widok...
Będę pruła... Raczej nie widzę innego wyjścia...

Motylek

Anonimowy pisze...

Na Nelumbo juz od dawna choruje i obiecywalam sobie zakup wzoru w tym roku. No i teraz mam zagwozdke - jak sie na drutach nadlubie a potem w lobuza nie wejde to sie chyba porycze jak bobr! A niestety musze sie przyznac ze ostatnio spora "Pozioma", a nawet i "Truskawa" sie ze mnie zrobila. Z drugiej, zas strony, jaka to motywacja do gimnastyki!

Nie-anonimowa Pozioma

Joanna pisze...

Poziomko - ja doszlam do bolesnego wniosku, ze sweterki typu Nelumbo nie dla mnie. Niestety. Szkoda, bo wzor SZALENIE mi sie podoba.

Motylek