środa, 8 lutego 2012

Amniocenteza

Amniocenteza in. amniopunkcja — badanie polegające na pobraniu niewielkiej próbki płynu owodniowego, w którym rozwija się płód i zbadaniu go w laboratorium. Płyn ten zawiera pewną liczbę komórek płodu. Badanie najczęściej wykonuje się w celu poznania kariotypu dziecka (układu chromosomów) i wykrycia prawdopodobieństw wystąpienia u niego niektórych chorób czy wad wrodzonych, takich jak np. zespół Downa. (informacja pochodzi stąd)

Po USG lekarz zapytał czy chcemy przeprowadzić amniocentezę. Byłam tak spłakana, wyczerpana fizycznie i psychicznie, że nie byłam w stanie podjąć decyzji. Mąż jednak stanowczo stwierdził, że tak, że chce wiedzieć na pewno.

Badanie to zawsze obarczone jest pewnym ryzykiem utraty ciąży, choć niewielkim. Zapytałam lekarza kiedy ostatnio doszło u jego pacjentki do utraty ciąży w wyniku amniopunkcji. Odpowiedział, że od czasu kiedy pracuje w tej przychodni, czyli od 10  lat, nie mieli ani jednego takiego przypadku. To mnie nieco uspokoiło.

W pokoju zagęściło się od personelu medycznego. Kiedy zobaczyłam tę bardzo długą, choć cienką igłę, słabo mi się zrobiło. Dzięki USG, na ekranie przede mną cały czas widzieliśmy Kruszynkę oraz odległość dzielącą ją od tej strasznej igły - odlegość ta była cały czas uspokajająco duża.

Pobrano dwie próbki płynu owodniowego, z którego wydzielone zostaną komórki Kruszynki, podchodowane, a potem dokładnie przebadane. Na wyniki trzeba czekać 14-16 dni, czyli jeszcze do końca przyszłego tygodnia.

To czekanie jest straszne...

16 komentarzy:

Pandora pisze...

Co mogę Ci napisać z własnych doświadczeń i tej perspektywy czasu... spróbuj się teraz wyciszyć i cierpliwie czekać... wiem, że to łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale nerwy dobrze nie wpływają na dziecko, a później niezależnie czy wyniki będą dobre czy nie i tak będziesz potrzebowała dużo siły do końca ciąży, zawsze pozostanie w tobie ten niepokój, ale też zawsze będzie towarzyszyć Ci wiara, przekonanie, że będzie dobrze, bo tak być musi...

AsicaN pisze...

Motylku bedzie dobrze :*

splocik pisze...

Będzie dobrze - już zaczynam trzymać kciuki.
Pozdrawiam ciepło.

hrabina pisze...

Motylku, myślami jestem z Tobą, czekam na wieści i wierzę, że będą pozytywne.
ściskam
Anka

urszula97 pisze...

Jak medycyna poszła do przodu,musi być dobrze,trzymam kciuki i myślę o Was.

Ataner pisze...

Jestes bardzo dzielna! Nawet nie jestem w stanie wyobrazic sobie co czyjesz, przytulam. Dbaj o siebie Motylku i badz silna.
Musi byc dobrze i bedzie!

Antonina pisze...

Spokoju i cierpliwości Ci życzę. Trzeba patrzeć optymistycznie w przyszłość. Musisz dbać o siebie i dziecko, by Twój niepokój nie odbił się na maleństwie.

iwona pisze...

Jakkolwiek bedzie- to bedzie dobrze. Czekanie jest straszne. Ale jesli umiesz to udawaj teraz, ze jest jak kiedys. Bo co zmieni myslenie. Zobacz, ze juz poszlo dobrze. Tyle zlego gadaja o tym tescie- a tu, puk i jest ok. Tak samo bedzie teraz. Bedzie dobrze. Strasznie mocno Cie wirtualnie sciskam!!!!!!

nietylkoSZALenstwo pisze...

trzymaj się;)))!!!!

splocik pisze...

Oderwij się na chwilę od trudnych myśli.
Zapraszam Cię do zabawy - szczegóły w blogu.
Pozdrawiam ciepło.

persjanka pisze...

trzymam kciuki...bedzie dobrze...musi byc...a czekanie faktycznie jest najgorsze...pozdrawiam ania

Aneladgam pisze...

Motylku, długo mnie nie było, nie wiedziałam o Twoich kłopotach. Ogarniam Cię moją modlitwą, dużo siły Ci życzę!

Motylek pisze...

Dziewczyny - bardzo Wam dziękuję za wszystkie życzliwe słowa wsparcia, modlitwy, ciepłe myśli i trudne własne doświadczenia, o których tak ciężko często pisać. To bardzo wiele dla mnie znaczy!

Motylek

oslun pisze...

Motylku, przerzuć na mnie swój niepokój - jestem i czekam razem z Tobą . Będzie dobrze, musi być! Będziesz miała piękną i mądrą córeczkę, a ja Ci będę zazdrościć ;-)
Ewa, matka 2 facetów, za 2 miesiące babcia kolejnego faceta (gdzie tu sprawiedliwość?)

Anonimowy pisze...

Będzie dobrze , zobaczysz. Czekamy razem z Tobą na tylko dobre wieści Pozdrawiam Beata

Motylek pisze...

Oslun - moja babcia mawiała "Nie ma sprawiedliwości na tym świecie!" i chyba miała rację...

Beata - dzięki. Nadal czekam...

Motylek